sobota, 30 lipca 2011

Urocza parka

Pada...znowu pada...piję już n-tą z kolei kawę, z nadzieją na jakąś większą dawkę energi, efekt jednak słaby :) Nawet moja Nella jakaś spokojniejsza niż zwykle, oparła mi głowę na kolanach i razem piszemy posta. Króciutki dziś będzie, zdjęciowy bardziej bo komu by się chciało czytać ;)
Uszyłam króliczą parkę dla mojej kochanej Kasi. Kasia teraz się urlopikuje, króliczki jednak poczekają na nią cierpliwie :) Jakiś czas temu szyłam Tosię, króliczka miała być bardzo podobna do niej, no i miała mieć kolegę.








Taka z nich właśnie słodko - romantyczna parka:)
***
Wybaczcie ale nic więcej dziś z siebie nie wykrzesam ;)
Serdecznie Was pozdrawiam :***


środa, 27 lipca 2011

Różne różności :)

Witam słonecznie!
Tak, tak słonecznie bo od godzinki słonko w końcu gości na moim niebie i mam nadzieję, że zostanie tam na dłużej :)
Zanim przejdę do robótkowych tematów muszę serdecznie podziękować za wyróżnienie, które otrzymałam od wielu z Was. Dziękuję Ci ślicznie:  Renatko /renataa25/; Ewuniu z Zakątka Dzieciątek; Asiu ESPRIT; Gosiu-Koralikistory; Kiboko kochana; Sikorko w akcji; Uroczysko Luny; Kasiu z  Kate's Pie Hole; Agusiu -Kaprys; PATI z Wichrowych Wzgórz "Ostoja"; Martusi "Berceuse".
Dziękuję, że o mnie pomyślałyście przy przyznawaniu nominacji :) :* :) :*
I mam tylko cichutką nadzieję, że mnie nie "znielubicie" za to, że nie dostosuję się do dalszej procedury i pozostanę przy serdecznych podziękowaniach dla Was :) Dla mnie największym wyróżneniejm jesteście Wy same, znaczek migający z boku jest "faaaajowy";), ale jakoś nie specjalnie mi do szczęścia potrzebny :) To, że wpadniecie z wizytą, będziecie popijać kawkę przeglądając mój blog, skrobniecie słówko - to jest dla mnie największa radość i wyróżnienie :)
***
A teraz w nagrodę bądź za karę zasypię Was różnościami ;-b
Jest to kolejne zamówienie dla Eli :* Różnorodne, kolorowe, a zarazem odświętne - mam nadzieję, że w całokształcie będzie wyjątkowe.
W podsumowaniu rzecz ujmując, zaprezentuję Wam...
Taką oto gromadkę :)
Zacznijmy od najodświetniejszej - Anielinki na Chrzciny, zdjęcia troszkę słabe ale jest urocza...bardzo mi sie podobają na żywo. Na pewno duża  w tym zasługa pięknej tkaninki, którą kiedyś dostałam od MamuniAguni ze Stanów, która niestety już mi się skończyła :(((  buuu.  Może nie widać na większych zdjęciach, ale przy zbliżeniach można dostrzec jaki piękny i delikatny ma wzór.


No i najnowszy trend - Fryzury Anielskie 2011 ;)))
/zrodzona z przypadku/ 


Taka słodzinka delikatna dla maleńkiej Uleńki :*
***
A teraz parka dwóch króliczek także dla małych dziewczynek :)


Sweterki i czapeczki w każdej chwili i przy większym ociepleniu można zdjąć :)
***
No i na koniec Śpioszek dla 4-letniego Kuby :)



:)))) Kooooniec :*

***
Przyjechała do mnie mamcia na pare dni, także muszę szybciutko uciekać, żeby dzieci jej nie zamęczyły :)
Zrobimy sobie wieczorkiem ognisko, trzeba korzystać póki nie pada :)
Seeerdecznie Was pozdrawiam, dziękuję, że tak licznie bierzecie udział w moim candy - wprost nie do uwierzenia :) Miłego dnia i wieczora  Kochani :* 

sobota, 23 lipca 2011

Słoniki na SZCZĘŚCIE

Witajcie!
W tak zwanym międzyczasie postanowiłam ukończyć moje słoniątka, których ciałka uszyłam przed uzyskaniem kilku zamówień. Siedziały sobie takie biedniusie, więc dziś sie nimi zaopiekowałam.
Najzabawniejsze przy szyciu tych słoniaczków było to, że w trakcie szycia cały czas krążył mi po głowie wiersz Tuwima i jego frazy ;) ..."Był sobie słoń wielki jak słoń...(itd...)... ma on chłopczyka i dziewczynkę, miłego słonika i śliczną słoninkę... itd, itp ;):)
No i chyba tym sposobem powstały dzieciaczki Trąbalskiego ;)
Lubię te Tildowe słoniątka. Myślę że mogą być zarówno śliczną ozdobą jak i bezpieczną zabawką dla małego dziecka. Przedstawiam Wam słoniaczki:

Na pierwszy ogień dziewczątko przeurocze



ChłopAczek słodki



I oboje



Słodziaki prawda?
Do nabycia na Fairy House Zapraszam ;)
***
Jak powszechnie wiadomo słonik przynosi szczęście, może więc to właśnie dzięki nim moje ostatnie dni pomimo paskudnej aury są bardzo radosne :)
Choć w sumie nie - swoje szczęście zawdzięczam pewnym konkretnym osobom.
Muuuuszę się pochwalić, bo z czymś tak niezwykłym, cudownym i bezinteresownym w dzisiejszych czasach coraz rzadziej możemy się spotkać. Niektórzy ludzie są jak Anioły, które tu na ziemi sprawiają, że świat jest piękniejszy :)
Nie za bardzo wiem czym sobie zasłużyłam , jednak radości którą sprawił mi ten NIEZWYKŁY prezent nie da się wyrazić słowami. Dzieciaczki i ja dziękujemy z całego serca :***
Zobaczcie jaką jestem szczęściarą - nie należę do wyjątku i raczej nie mogłabym sobie pozwolić na takie cuda zbyt często jeśli w ogóle, dlatego..........echhhhhhhh....no zobaczcie zresztą... 


Jestem pewne, że mnie rozumiecie i jesteście w stanie wyobrazić sobie moją PRZEOGROMNĄ radość :)
To jest części prezentu dla mnie...dzieci też się załapały
Jestem wzruszona i ogromnie szczęśliwa - dziękuję...
***
Moje drugie szczęście jest równoważne mojemu przeogromnemu zaskoczeniu. Do tej pory sama nie bardzo jestem w stanie w to uwierzyć, no ale fakt jest faktem :))) Czy będzie rzeczywisty finał tego wszystkiego nie wiem...jednak ku mojemu przeogromnemu zdziwieniu (po wcześniejszej korespondencji mailowej)zadzwoniła do mnie miła Pani redaktor Joanna z "Wysokich Obcasów " sobotniego dodatku do Gazety Wyborczej - wywiad, lub bardziej nasza luźna rozmowa, posłuży najprawdopodobniej do arytkułu o powrocie mody na szycie. Chyba będzie w nim /między innymi oczwiście/ troszkę o mnie, o blogu...naprawdę bardzo trudno jest mi w to uwierzyć ponieważ, dla mnie to wszystko jest wciąż nowe... świeże..., no ale nie ma co ukrywać, że fakt iż zostałam w jakiś tam sposób zauważona jest przemiły!!! :D  ;
***
Moje kolejne niemniej znaczące szczęście to Wy, bo dzięki Wam ten blog w ogóle funkcjonuje, dzięki Wam chce mi się szyć, uczyć wciąż nowych rzeczy podejmować wyzwania.
Nie ma co ukrywać, że gdyby to co robię odbijało się bez echa to zapewne szybko by człowiek spasował.

No to się rozwinęlam...nie planowałam, tak jakoś wyszło.
Jakby co, wszystkiemu winne są słoniątka ;)
Pozdrawiam Was najserdeczniej jak potrafię i życzę miłego sobotniego wieczoru oraz słonecznej niedzieli.
:****
+

środa, 20 lipca 2011

Beżżżż... króluje ;)

Witajcie Kochani :)
Tak mnie zawsze zmęczy ta obróbka zdjęć, że zupełnie tracę wenę przy późniejszym pisaniu posta, tyle rzeczy chciałabym napisać, a w efekcie ograniczam sie do minimum ;)
Także głęboki oddech i zaczynamy.
Dziś nie będzie niestety nowinek, obawiam się stwierdzenia, że może być nawet nudnawo - bo dziś znów beżowo... niezbyt kolorowo, ale ciepło i przytulnie. Szyję to o co poprosicie, a ostanio dominują beżykowe Śpioszki. I dobrze :) Ja tam je uwielbiam, są moimi ulubieńcami i myślę, że żadne zdjęcie nie odda ich uroku na żywo. Ogólnie są niewdzięczne do fotografowania, ale trudno coś - tam napstrykałam.
Są to dwa odrębne zamówienia, choć dla dwóch Gosiaczków. Pierwsza Gosia poprosiła mnie o parkę na 40 rocznicę ślubu dla swoich rodziców, a druga Gosia o parkę odtwarzająca jej siostrę i szwagra... żeby mnie zainspirować dostałam nawet ich zdjęcie :D To był hit jakie nieczęsto się zdarzają :) Także Gosiu/koralikistory/ szykuj się bo zaraz zobaczysz swoją siostrę i szwagra w nowej odsłonie ;)))
Bardzo chciałam je sfocić w czwóreczkę, ale niestety się nie udało bo Gosi-1 zależało na czasie, a Gosi-2 były jeszcze w lekkiej rozsypce , także pozostaje nam sesja indywidualna.
W kolejności zamówień te  były pierwsze, więc i tu mają pierwszeństwo:





A teraz Gosi - Koralikistory /zobaczcie jakie barwne, biżutkowe cuda Gosia tworzy ;)/







I tyle by było z beżaczków.
W kolejnym poście na odmianę będzie baaaardzo kolorowo - choć też standardowo, bez nowinek.
Jak wyjdę z zamówień postaram się znów uszyć coś innego, chociażby dla Waszych niesamowitych, cudownych komentarzy, które dołądowują  moje akumulatory w moc pozytywnej energii ;) DZIĘKUJĘ.
Ninko /anonimowa/ dziękuję ślicznie za wizytę :)
Gęsinki wysyłałam już tak dawno,  z tego co mi pisała Pani Aleksandra miały zamieszkać w
Olsztynie w sklepie De Facto na ulicy 11 listopada 4/2/1 ; w Krakowie, Kielcach i Toruniu...
Bardzo się cieszę, że Ci sie podobają - pozdrawiam ciepło :)
***
Ponieważ niczym nowym jeśli chodzi o szycie Was dziś nie zaskoczyłam, to być może zaskoczy Was widok naszych sąsiadów  ;)
Specjalnie wysłałąm dziewczynki, żeby zrobiły zdjęcia. Zobaczcie jak cuuuudnie...zoo się chowa ;)





Prawda, że cuuuuuudnie :))) i też...beżowo ;)

***
Serdeczności Wam posyłam!
I tak na sam koniec dla tych co wytrwali, z pewną dozą nieśmiałości... troszkę prywaty - jeśli byście mogły, podskoczcie do mnie na allegro i podsuńcie je pod nos, tym razem - Waszym mężom, partnerom itd ;)
Cierpimy na lekki pustostan w budżecie rodzinny i mój mąż z bólem serca pozbywa się swoich ukochanych zapasów warsztatowych. Sprzęt jest nowy,naprawdę solidny, z najwyższej półki, a ceny jedna trzecia cen rynkowych... więc może akurat coś by kogoś skusiło...
Przez te dziwne aukcje mocno wzbogaciłam swoją wiedzę z zakresu automatyki i techniki, kto wie moze się kiedyś przyda ;)
 ***
I już naprawdę koniec na dziś :)
Miłego wieczoru Kochani!
Dziękuję za Waszą obecność i każde pozostawione słowo :***