poniedziałek, 25 stycznia 2010

Gąska...Balbinka?:)

Witam cieplutko,
w sumie te trzaskające mrozy nie są takie złe... można szyć do woli, kombinować i przerabiać. Oczywiście patrzę z perspektywy osoby ulokowanej w cieplutkim domku :)
Ostatnie dni były bardzo owocne, uszyłam swoją pierwszą Anieliczkę, niestety nie mogę jej chwilowo zaprezentować bo pojechała do Martuchy i nie chciałabym jej psuć niespodzianki, jak tylko dotrze do właścicielki to pokażę. No i króliczka wyproszonego na ostatnią chwilę również dla Marty ;) ...są w drodze.
Ale żeby nie było tak pusto na blogu wczoraj wieczorkiem wyprodukowałam sobie już dawno planowaną gąskę - bardzo mi się podoba - dwie koleżanki już w produkcji tak mnie zauroczyły - na święta Wielkanocne idealne :) Może zdjęcia tego nie oddadzą ale na żywo jest naprawdę śmieszna i urocza :)

Życzę wszystkim wyłącznie ciepłych myśli, ciepłych chwil i...byle do wiosny! :)

9 komentarzy:

  1. Dziwne, widzę gąskę i myślę że wiosna;-)
    Prześliczna jest!
    http://brbaratoja.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjna ,zazdraszczam i już szukam szmat na te cudeńko:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Na zdjęciach też jest urocza, zabawna i śliczna:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale słodka gącha :)))) rewelacja :)
    zostawiłam wiadomość na gg :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze ja, jeszcze ja !! Uroczyskowo - zjawiskowa, aż by się to,to,od razu chciało przytulić :)Chyba sobie uszyję kurczaka!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gąska jest rzeczywiście urocza :) I te jej pasiakowe ubranko!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń