piątek, 4 listopada 2011

Rok Królika ;)

Witam Was serdecznie z okopów maszynowo-tkaninowych.
Wpadłam choć na chwilkę zaprezentować efekty mojej pracy. Ten rok mogę śmiało nazwać Rokiem Królika bo takich ilości chyba jeszcze w życiu nie szyłam. Musze przyznać, że bardzo mnie to cieszy bo króliczki  są zdecydowanie bardziej komfortowe do szycia niż Anielinki, Skrzaty i Święteczniki, które w tamtym roku wypełniały mi przedświąteczny czas.
Licznik bije mi nieubłaganie do 10-go chciałabym uszyć jak najwięcej dla Beatki ze Szkocji, na tą chwilę mam dyszkę...a zależałoby nam na 20 ;) No nic - czas pokaże co z tego będzie, bo ta moja codzienność serwuje mi takie niespodzianki, że echhhhhhhh - w życiu byście nie zgadły :) Ale to zdecydowanie temat nie na dziś.
Dziś przedstawiam grooooomade króliczą wykonaną w ostatnim czasie.



Ładne tkaninki - prawda? Mam nową wspaniałą "koleżankę Allegrową", u której poluję takie perełeczki.
Również rewelacyjną bawełenkę angielską na ciałka można u niej dorawać.
TUTAJ są jej aukcje :) Nie będę taka, podzielę się ;-b






I tak to własnie kroliczo i kolorowo jest  u mnie :)
Uściski i buziaki dla Was Kochane!
Milego dnia - równie słonecznego jak u mnie za oknem :*

aaaaa...
jeszcze gąsek "świątecznych" naszyłam - cóż za niedopatrzenie ;)
koniec ;)