Dziś akurat mamy jeden z piękniejszych dni jesieni, choć poranki są przytłaczające. Wybraliśmy się z Matim wcześnie rano na pocztę wysłać zaległe paczki, szyb na szczęście nie musieliśmy już skrobać, ale temperatura wynosiła jeden powyżej zera :) Ciekawe jak to się ma do 20 stopni które niby zapowiadają w przyszłym tygodniu...bardzo jestem ciekawa co z tego będzie :)
Wpadłam na chwilkę z szybką kawą i dwiema nowymi pracami, obie dla maleństw - na chrzciny, na urodziny...oto one :)
Pierwsza dla maleńkiej Zuzi od cioci chrzestnej - miała być pastelowa, beżowa.
A drugi dla chłopca - małego Szymonka na chrzcinki :)
Choć zdjęcia tego nie oddają Śpioszek jest sporo większy od swojego przeciętnego kolegi, bo mierzy sobie 50 cm wzrostu także do Maleństwa dziś poleciał dość spory Opiekun :)
***
Tyle z życia pracowni, a co w szarej codzienności? W sumie bez zmian, dzieciaczki rosną. Najbardziej dostrzegalne jest to u mojego najmłodszego Szczęścia, oto mój mały kawaler - niezmiernie już "męski" i samodzielny hihi, a niedawno się przecież urodził...echhhh :)
Buziaczki posyłamy dla wszystkich cioć i ....wujków? ;) Nie wiem czy jacyś tu zaglądają, ale jeśli tak to uściski i dla wujków :D
Miłego dnia Wam życzę, musimy kończyć bo czas na spacerek ;) :***