niedziela, 31 stycznia 2010

Króliczki bliźniaczki

Przedstawiam Wam moje dwie ślicznotki - jestem w nich na tą chwilę bardzo zakochana ;) Urzekają mnie, rozbawiają, rozczulają - po prostu mój klimat :) Powstały wczoraj - są dwie gdyż nie byłam przekonana, która będzie lepiej wyglądała w ubranku z "kwiatkowego" materiału: lniana czy biała? ;) Teraz jestem szczęśliwa że mam je obie ;) Wiem, wiem wariactwo ...sama się z siebie śmieję :-D Ale cóż, każdy ma jakiegoś bzika (...) ;)
Oto one...oczywiście nie wiedziałam jaką scenerię im wybrać dlatego prezentuje wszystkie ;))))
















































Jeszcze raz ciepło pozdrawiam :)

Moje pierwsze wyróżnienie ;)

Witam ciepło w niedzielne popołudnie,
właśnie pożegnałam urodzinowych gości córeczki i przysiadłam sobie na spokojnie z popołudniową herbatką :)
Na początek chciałabym gorąco podziękować Ani z "Gniazdka" za wyróżnienie

- to moje pierwsze, dlatego niezmiernie mnie ucieszyło, uskrzydliło i zmotywowało :) Dziękuję jeszcze raz gorąco.
Chciałabym je przekazać dalej, również osobom zaczynającym swoją przygodę zarówno z blogiem jak i swoja nową pasją, bo wiem po sobie jakie to ważne i miłe, a są nimi:
Delfina - jej blog to "Niespokojna dusza" - podziwiam ją niezmiernie za wytrwałość w szyciu ręcznym, bo wiem że ja bym tak długo nie dała rady, a ona stara się każdą wolna chwilę poświęcić na stworzenie kolejnego ślicznego "misiako - tildziaka" dla swoich synków :)
Artambrozja - jej oba blogi zasługują na uznanie pierwszy to "Kitchen Chronicle" na którym serwuje przepyszne, przepiękne i smakowite pyszności. A drugi to "Tańcowała igła z nitką" - Beata zaczyna swoją przygodę z szyciem a już widac, że ma dar niesamowity bo wychodzą jej piekne rzeczy :)
Nie mogę również zapomniec o moim Asiaczku z "Asiulkowa" bo przecież nie każdy potrafi o tej porze roku stworzyć sobie wiosnę na parapecie :)
Resztę blogów dopiero poznaję większośc ma masę wyróżnień na które szczerze zasługują. Najchętniej dałabym je wszystkim.
Bardzo lubię blog Ani "Pierwsze kroki w obłoki" bo kocha tildę tak jak ja i tworzy piękne cudeńka, mam nadzieję, że wyróżnienie ją ucieszy...:) Podziwiam również pomysłowe i śliczne rzeczy Ivonny z "Niecodziennego zakątka" ...mogłabym tak wymieniac w nieskończoność :) każdy kto tworzy cokolwiek z pasją zasługuje na wyróżnienie.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich mnie odwiedzających i obserwujących. Dziękuję za to, że zaglądacie i pozostawiacie po sobie ślad to dla mnie bardzo ważne :)

piątek, 29 stycznia 2010

Pierwsza Anielica

Ponieważ jestem chwilowo uziemiona w łóżku wraz z moim chorym synkiem (z mamusią jest fajniej, raźniej, lepiej się czuje, ma mniejszą gorączkę i można się przytulic w razie kryzysu...więc bardzo kochająca synka mamusia leży, choć obiadu brak, szycie rozgrzebane, w domku ład średni, a pani doktor będzie o 13 :) ) Nie pozostaje mi nic innego jak stworzyć jakiś post...
Do Marty dotarła moja pierwsza, z sercem robiona Anieliczka, którą oczywiście przyćmił zwykły króliczek, zrobiony na szybko jako bonusik ;) No ale przecież domyślałam się, że tak będzie :)
A oto oni:
Najpierw Gwiazda programu choć jak się okazało nie Gwiazda ;)


A tu już oboje:
Pozdrawiam serdecznie - miłego dnia.

czwartek, 28 stycznia 2010

Pojemniczek na zabawki

Wczoraj wspominałam o moim improwizowanym pojemniczku na zabawki dla dzieci. Dziś na szczęście udało mi się go troszkę obfocić, dlatego prezentuje efekt moich zmagań.
Zdaję sobie sprawę, że nie jest to żadne mistrzostwo świata w skali cudeniek prezentowanych na innych blogach, no ale jak dla mnie rezultat jest w miarę zadowalający. Pojemniczek ma wysokość/szerokość 25 cm, usztywniany jest dość twardym kartonem i ma podwójne dno.
Dobrze się komponuje ze ścianami w pokoju dzieci ;) Na pewno przyda się na wiecznie walające się po pokoju dziecięce drobiazgi :)
Tyle kwestii informacyjnych :)
Widok od frontu ;)

Widok na środek ;)
Widok z bliska ;)I to by było na tyle. Bardzo dziękuję za uwagę i serdecznie pozdrawiam! :-D Milutkiego dnia - nie dajcie się zadymkom śnieżnym :)

środa, 27 stycznia 2010

No to mamy gąski dwie :)

Dorobiłam Balbince czy tam Balbinkowi koleżankę :) Niestety chwilowo jedną, gdyż trzecią wyparł zrodzony w nocy pomysł na pojemnik zabawkowy dla dzieci, który to dziś poczyniłam (w dziesiątkach rat) :) Niesty już nie miałam zupełnie warunków na obfocenie, gdyż synuś mnie dziś nie opuszczał na krok bo męczyła go lekka gorączka i katarek, w takich chwilach najchętniej wkomponowałby się we mnie - to taki mój słodziaczek najdroższy. W ogóle nie chwaląc się to strasznie udane mam te dzieci ;-b :)
No ale wróćmy do gąski, pasiaczka kapke bardziej mnie urzekała, ale nie jest źle :)

A żeby żeby nie było tak wiosennie od tych gąsek to troszkę białej rzeczywistości zza okna.
To mój poranny widok:
Później było kapeńkę lepiej bo troszkę błękitu nieba można było dostrzec:
Chyba mimo wszystko jestem mało wrażliwa na piekno przyrody...bo już mnie ono nie rusza :( Chcę WIOSNY!!:)
Porawiam ciepło!!!

poniedziałek, 25 stycznia 2010

Gąska...Balbinka?:)

Witam cieplutko,
w sumie te trzaskające mrozy nie są takie złe... można szyć do woli, kombinować i przerabiać. Oczywiście patrzę z perspektywy osoby ulokowanej w cieplutkim domku :)
Ostatnie dni były bardzo owocne, uszyłam swoją pierwszą Anieliczkę, niestety nie mogę jej chwilowo zaprezentować bo pojechała do Martuchy i nie chciałabym jej psuć niespodzianki, jak tylko dotrze do właścicielki to pokażę. No i króliczka wyproszonego na ostatnią chwilę również dla Marty ;) ...są w drodze.
Ale żeby nie było tak pusto na blogu wczoraj wieczorkiem wyprodukowałam sobie już dawno planowaną gąskę - bardzo mi się podoba - dwie koleżanki już w produkcji tak mnie zauroczyły - na święta Wielkanocne idealne :) Może zdjęcia tego nie oddadzą ale na żywo jest naprawdę śmieszna i urocza :)

Życzę wszystkim wyłącznie ciepłych myśli, ciepłych chwil i...byle do wiosny! :)

piątek, 22 stycznia 2010

Małe...WIELKIE radości :)

Dziś tak troszeczkę w innym temacie. Na począteczek pochwalę się słodkim prezentem, który wczoraj do mnie dotarł od mojej kochanej Martusi. Marcia jest moją bratnią duszą od zawsze...czyli od 5 klasy szkoły podstawowej, to nierozerwalna cześć mojego jestestwa, bratnia dusza, siostra, przyjaciółka, ktoś niezwykły i wyjątkowy, ktoś za kim skoczyłabym w ogień z zamkniętymi oczami i wiem, że ona również zrobiłaby to samo. Cudowna jest świadomość, że ma sie kogos tak bliskiego. Dziękuję Martusiu że jesteś :)))
A to moja Anieliczka:
A to MY....kiedys tam :)

Kolejny bardzo ważny fakt dnia dzisiejszego to pierwszy bal karnawałowy w przedszkolu mojej córci :)
A oto i ona ze swoją z kolei ukochną przyjaciółką nota bene też Martusią - może ich przyjaźń będzie tak wyjątkowa jak moja z moją Martą ;)
Alicja - moja córcia to blondyneczka w różowej sukienusi ;)
No i tak zupełnie z innej mańki na koniec...
Takie widoczki mieliśmy na drodze wracając z przedszkola...warte uwiecznienia, choć jakość taka sobie widok przeuroczy...
Równie miłego dnia kobietki! :) Pozdrawiam ciepło!

środa, 20 stycznia 2010

A jednak era dinozaurów :)

Droga Artambrozjo, a może lepiej poprostu Beatko, ten post kieruję przede wszystkim do Ciebie :)
Przygoda z dinozaurem planowo miała być jednorazowa, ale dzięki Tobie powtórzyła się i to tak szybko. Nie powiem podszyta była ona "lekkim" stresem, bo tak bardzo bym chciała żeby dziewczynkom spodobały się diniaczki, jeśli jednak efekt będzie odwrotny oczywiście jakoś się pozbieram, ale tak czy inaczej starałam się :)))
Oto efekt moich dwudniowych zmagań. Tak na marginesie to ciekawe czy Wy tez jesteście takie maniakalnie nadgorliwe ;), nie umiem dozować sobie pracy, jak już coś mam obmyślone i w "produkcji" to nie mogę doczekać się efektu końcowego i mogę walczyć nawet po nocach :)
Dobra do reczy - diniaczki:


poniedziałek, 18 stycznia 2010

Przytulanki na akcję Miluszki

Troszkę późno przyłączam się do akcji, ale gdy tylko na nią trafiłam wiedziałam, że nie może być inaczej...temat dzieci jest da mnie szczególnie wrażliwy. Mam nadzieję, że prztulaki, które zmontowałam przez weekend uszczęśliwią choć jedno Słoneczko. Starałam się, żeby króliczka była duża i bardzo przytulaśna, aby mogła dzieciątko objąć rączkami i utulić do snu. Misiaczki to taki mały dodatek z serca od moich dzieci. Jutro powędrują na wskazany adres.



sobota, 16 stycznia 2010

Kuchenny króliczek dla... :)

...no właśnie, osoba do której pojedzie króliczek w poniedziałek paczką poleconą z pewnością od razu gdy go zobaczy domyśli się, że zamieszka właśnie u niej - prawda? ;) :)Nie miałam niestety tak ślicznego kwiatuszkowego materiału jak owa osoba, ale starałam się dobrać taki, który choć minimalnie dopasuje się do wystroju i aranżacji kuchennej tejże jakże mi bliskiej osóbki :) Mam nadzieje, że się spodoba.


Na dziś już chyba pasuję z szyciem, od rana był aktywny dzień. Wyeliminowałam z domu wszelkie ślady świąt, czas na zmianę aranżacji, najlepiej na maksymalnie wiosenną, aby przegonić zimę bo mam jej serdecznie dosyć.
Tymczasem pozdrawiam Wszystkich ciepło i życzę udanego sobotniego wieczoru.

Chwalę się...(!!!)

Dziewczyny zobaczcie co dostałam od Gosi, mamusi Robercika (właściciela dinozaura)...zaniemówiłam. Wygrzebała mi z zakamarków swojego magicznego wielopokoleniowego domu...cudooooooooooo, czyściłam dziś sobie namiętnie... :) i... Gosiaczek chyba nie przemyślał tej decyzji, jak zobaczy focie to poprosi o zwrot ;-b a tu niii dyyy ryyy dyyy :) Wiem że tu zaglądasz Gosiu cichaczem, także jeszcze raz BARDZO CI DZIĘKUJĘ!!! To niezwykły, bardzo cenny i wyjątkowy prezent. Patrzcie i podziwiajcie:
A tu foteczka z bliska w real odcieniu:
A jeeeszcze jedno :)

czwartek, 14 stycznia 2010

Tadaaamm - uszyłam dinozaura ;)))

Witam, udało się! ...chyba ;) Uszyłam coś dinopodobnego, mam nadzieję że dla Robercika stworek będzie wystarczająco "dinozaurowaty" ;) O tyle jestem zadowolona, że jest to stuprocentowo zabaweczka mojego pomysłu, gdyz na necie nie znalazłam ani jednego szytego ręcznie dinozaura - skandal! ;) Także prezentuje Wam efekty i proszę o wyrozumiałość :)))

Hmmm...a teraz pytanie dodatkowe - kto zgadnie co to za gatunek dinozaura? ;)
Pozdrawiam ciepło!!! :))) Miłego wieczoru!!!

środa, 13 stycznia 2010

Środowe dzień dobry

Witam w środowy poranek dnia 13 - go :) W ostatnich dniach było bardzo cukierkowo, słodko i kolorowo to dziś dla odmiany prezentuję króliczka w innej tonacji bardziej naturalnej ;)

Tymczasem uśmiechniętego dnia!

wtorek, 12 stycznia 2010

Różyczka - romantyczna króliczka

Eh to moje "tildowanie" strasznie uzależnia. Ciekawe kiedy mąż się zbuntuje bo w domu minimalizm sprzątaniowo - kulinarny ;)
A oto moje najnowsze Słoneczko - romantyczna króliczka Różyczka.






Jak łatwo zauważyć zawsze mam problem z wyborem zdjęć ;) Także, wrzucę jeszcze w wersji zimowo okiennej ;)







I jeszcze taka mała prośba, dostałam zlecenie na... "dinozaura" dla pewnego czterolatka :) hmm...to będzie wyzwanie, także wdzięczna będę za wszelkie sugestie, linki, pomysły i podpowiedzi - cóż, trzeba się będzie zmierzyć z tym...potworem :) Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę!!!
***
Ah zapomniałabym, miałam jeszcze duecik dodać, bo tak miło się razem prezentują :)
:)

niedziela, 10 stycznia 2010

Niedzielna....Ziuta :)

Witam w niedzielne popołudnie.
Chciałabym Wam dziś przedstawić Ziutę - tak ją ochrzcił mój mąż...cóż, o gustach się nie dyskutuje ;)
Ziuta narodziła się w nocy z soboty na niedzielę :) Bardzo ją lubię, na tą chwilę to moja najulubieńsza Tilda. A oto jej sesja zdjęciowa: