środa, 6 stycznia 2010

Urodzinową kawusię serwuję...

...kolejny rok do przodu, dziwna to cyfra, jakoś tak mało do mnie docierająca...zupełnie nie czuję się jak stateczna trzydziestodwulatka ;) ...dla mnie czas stoi w miejscu na etapie dwudziestu paru latek :))) Na pocieszenie zrobiłam sobie słodką króliczkę - wypije z nami kawusię.
materiał jest troszkę lejący i czapeczka mi średnio współpracowała :)

A tu w całej okazałości:

Miłego i uśmiechniętego dnia wszystkim życzę :)
*****
Takie śliczności dostałam od mojego męża....cudooo...wnego mam męża :)

2 komentarze:

  1. wszystkiego naj naj naj! ja jutro urodzinki, w sumie podobne, tylko cyferki na odwrót;) miłego dnia, niech będzie przyjemny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciotka i Ty mi się nie pochwaliłaś, oj nieładnie:(((((
    Wszystkiego najlepszego, wielu lat w miłości i szczęściu:) z Mańkiem oczywiście:P
    buziam

    OdpowiedzUsuń