wtorek, 28 grudnia 2010

PoŚwiąteczny post :)

Witam Was serdecznie Kochani :)
Post poświąteczny wyszedł na światło dzienne, żeby podziękować Wam z całego serca za wszystkie życzenia, smsiki, maile, karteczki - jesteście wspaniali. Gorąco dziękuję! Starałam się dotrzeć do większości z Was, jeśli jednak nie zostawiłam kilku słów to myślami byłam z Wami wszystkimi :)
Jak u mnie Święta?...szybko ;) Miło, rodzinnie, sympatycznie, ale bez większej euforii  ;) Może to wina tego, że tak krótkie były te święta, że tak szybko mąż musiał wrócić do pracy, że pogoda była fatalna...nie wiem. Oczywicie zaznaczam, że w całokształcie było fajniutko tylko coś z klimatem świątecznym u mnie średnio jakoś wyszło :) Ale to nic...
Takie śliczniusie karteczki dostałam - od Alexandry, Agnieszki, Martusi, Kasiaczka...

Od Kasi  dostałam ponadto śliczną zawieszkę z bałwankiem - pachnącą niesamowicie - cuuudną!
Ulokowałam ją w moim stroiku wiszącym w przedpokoju ;)

Korzystając z okazji pokaże Wam jeszcze moje buteleczki decu z Aniołkami ;)
Zrobiłam je baaardzo dawno temu, w jakiś piękny letni dzień i zapomniałam pokazać.
Także czynię to teraz -  wpsowały się idealnie w świąteczny, zimowy czas :)

Ta bez spękań zdecydowanie bardziej mi ię podoba ;)

No i by było na tyle :)
Ciekawa jestem jak spędzacie zblizjącego się Sylwestra. Czy na wielkich, wykwintnych balach, czy tak jak ja w domku w gronie znajomych z dzieciaczkami w tle? :) Tak czy inaczej, życze Wam szampańskiej zabawy, wypełnionej śmiechem i tańcami do białego rana :)
Pozdrawiam bardzo bardzo, bardzo serdecznie i Ciepło Was wszystkich razem i każdego z osobna:)


...Do szybkiego zobaczenia :*** ....

środa, 22 grudnia 2010

Z całego serca...

...życzę wszystkim bliskim mi osobom, przyjaciołom, znajomym, rodzinie, nieznajomym którzy do mnie tutaj zaglądają, aby nadchodzące Święta były wyjątkowe, magiczne, niezwykłe, ciepłe, przepełnione miłością i życzliwością :) 

Niech świąteczne życzenia mają moc spełnienia
te całkiem błahe i te ważne,
te dostojne i te ciut niepoważne
- niech się spełnią.
Marzeń, o które warto walczyć,
wartośc,i którymi warto się dzielić,
przyjaciół, z którymi warto być.
I nadziei bez której nie da się żyć.

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku!

:*


niedziela, 19 grudnia 2010

Dla Lilianki :)

Witam :)
Zrobiłam sobie malutką przerwę w ferrworze zajęć przedświątecnych :) Cieszę się bardzo, bo domek zaczyna być coraz bardziej kimatyczny, z zamówieniami się uporałam i pomału wychodze na prostą ze wszystkim. Mogę już złapać oddech... więc obiecuję poprawę i z największą przyjemnością poodwiedzam Was, pooglądam cudności które potworzyłyście, pozazdraszczam ;) To znaczy żeby nie było ja bywam u Was, jestem na bieżąco jak najbardziej, ale najczęściej tak na szybko, blogger zazwyczaj średnio współpracuje, komentarze ładują się z trudem dlatego zniechęcam się i zostawiam to na później.
Dziś chciałabym Wam pokazać jedną z moich ostatnich prac. Większości juz w sumie nawet nie fociłam bo naprzemiennie królowały Skrzaty i Świąteczniki więc ileż można ;)
Ta Skrzaciczka jest jednak inna więc chętnie ją pokażę. Ma być prezentem dla malutkiej Lilianki.
Początkowo miała być Śpioszka w liliowym kolorze. Później mama Lilianki poprosiła o skrzaciczkę w liliowej tonacji z połączeniem szarości. No i wymodziłam taką:





Pozdrawiam Was bardzo, bardzo, bardzo serdecznie!
Kasiu /Kasiczko/ zaraz odpisze Ci na maila ;) Twój śpioszek jest cuuuuudny!!!
Dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze! Moc uscisków posyłam
:****

sobota, 11 grudnia 2010

Skąpani w srebrzystym, mroźnym szronie ;)

Witam serdecznie Kochani.
Święta zbliżają się coraz większymi krokami, a u mnie jeszcze ich zupełnie nie czuć. Zostały mi tylko dwie prace do wykonania i passs ;) Musze się zająć w końcu moim domem, pieczeniem ciasteczek i innymi miłymi świecznymi czynnnościami. Dziś korzystając z odwilży machnęłam okna...które później idealnie ochrzcił deszcz, ale kto by się tym przejmował ;)
No ale nic to, nie o tym miałam pisać. Dzis przedstawiam Wam kolejne Skrzaty i Światecznika ;)
Ale nie martwcie się - będą zupełnie inne, zaczrowane, zimowe, oszronione - jak z krainy Królowej Śniegu :)
Zdjęcia niestety bez klimatu bo robione na szybko, bardzo późnym wieczorem, żeby nie powiedzieć nocą, zaraz po wykonaniu. A raniutko musiały pofrunąć do przyszłej właścicielki. Obawiam się, że nie oddają ich uroku. Osobiście bardzo jestem zadowolona z tyh prac. A co, czasami mogę ;) Mam nadzieję, że Wam również się spodobają.









A teraz uciekam robić gofry ;)
Jeśli ktos ma ochotę to zapraszam :)
Uściski Wam serdeczne i ciepłe posyłam. Dziękuję za wszystkie liczne komentarze!
Miłego sobotniego wieczoru Wam rzyczę :*****

piątek, 3 grudnia 2010

Deja vu ;)

Echh dawno mnie tu nie było, opuściłam się straszniście w blogowym świecie. Przepraszam Was najmocniej, to nie kwestia wyboru lecz wymus codzienności. Dni uciekają w zastraszającym tempie, natłok obowiązków sprawia, że mam znacznie okrojony wolny czas ;) Jest jeszcze jeden powód, że mało mnie widać - stąd tytuł postu. Mam sporo zamówień /za które gorąco dziękuję!/, jednak wykonuję prace podobne do tych które znacie, więc nie chciałabym Was zanudzać. Ale skoro nawet mój mąż mnie dziś ponaglił pisząc "Kochanie w Kolorowym Zaciszu się nic nie dzieje..." No to musze sie zrehabilitować ;)  Oglądając moje aktualne prace przeżyjeie lekkie deja vu - a co tam :) Bo w tej chwili otaczają mnie w głównej mierze...

 - Świąteczniki


- koguciki

 



I standardowo Śpioszki - tym razem wydanie dziewczęce :)



Także dzieje się.
Zimuchy nawet nie chce mi się komentować :/ To nie mój klimat zdecydowanie. Miło jeden dzień pobrodzić w śniegu ale bez przesady. Tak czy inaczej- zasypało nas, zrobilismy sobie z dziećmi przymusowe "wolne" bo ciężko się dostac do przedszkola i do sklepu. A nie będę im serwowaćć stania w dwudziestostopniowym mrozie na przystanku ;) Także dziś siedzimy sobie w ciepłym domeczku i z niecierpliwością będziemy wypatrywac tatusia.
Pochwalę się jeszcze, że moje Szkrabiczki miały niedawno pasowanie na przedszkolaka. I jako nieliczne z maluszków same powiedziały wierszyki.. Duuuuuma mnie rozpierała nieziemska ;)


 I tym milusim akcentem pozdrawiam Was baaaardzo, bardzo serdecznie :)
Nie dajcie się śniegom i zawieruchom ;)
Moc ciepłych uścisków Wam posyłam.


niedziela, 21 listopada 2010

Kasia dla Kasi :)

Dziś Śpioszka dla malutkiej Kasi :)
Mam nadzieję, że się spodoba zarówno Pani zamawiającej jak i malutkiej Obdarowanej :) Miała byc w tonacji zielonej podobna do Śpioszki z tego postu.
A więc jest taka:






Uścisków moc posyłam i życzę udanej, uśmiechniętej niedzieli :)

piątek, 19 listopada 2010

Skrzacio i kogucio :)

Witajcie Kochani.
Dziś taki krótki post zbiorowy :) Ciągle na wszystko mam zbyt mało czasu, niestety. Dzieciaczki były chore więc na tydzień wpadła babcia z odsieczą, dzięki temu mogłam jeździć do pracy. Ależ cudowne uczucie wracać do domku na ciepły obiadek, pranie wyprane, poskładane, czysto - ehhhhh jak wspaniale by było mieć taką babcię na stałe ;) Lub jak to Annaszka w naszej rozmowie zabawnie stwierdziła - taką super fajną "żonę" :))))
No nic od przyszłego tygodnia brutalny powrót do rzeczywitości.  Średnio zabawnie jest gdy mąż tak daleko pracuje. Wieczorem najczęściej padam nawet nie chce mi się zdjęć wrzucić na komputer. Teraz w sumie też powinnam szyć, ale postanowiłam zaszaleć i wypić z Wami kawkę ;) Żeby była równowaga, komputer też średnio współpracuje i litery "s" mi nie wklikuje. Więc z góry przepraszam jak czasem nie zauważę i nie poprawię od razu ;)
Zaprezentuję Wam dziś dwie zupełnie inne bajki.
Skrzacią parkę, którą zamówiła pewna Gosia posiadaczka dość sporej ilości moich prac - dzięki Gosiu.
Skrzaty miały być bardzo świąteczne. Wyczarowałam takie:







No a teraz zupełnie inny klimat. Ostatnia część wspominanego przeze mnie dużego zamówienia. Miałam uszyc...koguty. Ale nie takie jak w kiążkach Tony. Nigdzie nie znalazłam szablonu na nie, więc musiałam wykombinować sama ;) Bardzo mnie stresowały, ale w efekcie końcowym bardzo się spodobały! - kamień z serca :) Mało tego mam szyć kolejne :) Oto one, dwa zawadiackie koguciki:






No i na tą chwilę, na tyle u mnie. Dziś w produkcji Śpioszka...
Tyle się u Was dzieje. Każdy kolejny post coraz bardziej świąteczny i niezwykły.
Zaglądam i podziwiam z ogromną przyjemnością.
Pozdrawiam Was gorąco i bardzo, bardzo, bardzo serdecznie.
Do szybkiego zobaczenia i przeczytania :)
:************


środa, 10 listopada 2010

Świątecznik po mojemu :)

No i nie zdążyłam...zrobić zdjęć przed zachodzem słonka ;) Cóż - trudno. Dziś musiałam posiedzieć trochę w sklepie i nadrobić inne zaległości. Najważniejsze jednak, że Świątecznik skończony :) Świątecznik to nazwa zapożyczona od Pań zamawiających. Bardzo jestem zadowolona z tego akurat zlecenia. Wspaniale się go szyło i efekt bardzo mnie zadowala. Naprawdę przemiłe i nowe wyzwanie - polecam :) Sądzę, że Was równiez zaciekawi. Doskonała ozdoba na nadchodzące Święta :)




Powyższy jegomość ma 66 cm wzrostu, także spory. Gdyby ktos miał ochotę na własnego podobnego przyjaciela, szablon TUTAJ. Lub zawsze może zamówić u mnie ;) :D
Dziękuję za tak liczne komentarze! Zawsze mnie to pozytywnie naładowywuje, podbudowuje, motywuje...czyni cuda jednym słowem - dziękuję!!! :))))
Posyłam Wam uściski i życze słonecznych nadchodzących dni. Mam nadzieję, że większości z Was szykuje się długi weekend. Mnie na przykład tak /teoretycznie ;)/, ale najwaniejsze, że mąż przyjeżdźa ;)))))
Miłego wieczoru.

wtorek, 9 listopada 2010

MIX zamówieniowy ;)

Witam Was serdecznie,
przepraszam, że się dzis nie rozpiszę, ale chyba wypalonam twórczo ;)))) Wspomniane w poniższym poście zamówienie wyeksploatowało mnie z lekka. Te osoby, które szyją Tildy i inne przytulanki wiedzą ile wymagają one czasu, serca i zaangażowania... Ale nie poddałam się i jestem na finiszuuuuu - zostały mi tylko trzy prace! Huuurrra ;)) A właściwie dwie bo jedna jest już wykonana w 90%. Zostwię Wam ją na jutro bo myśle, że najbardziej zwróci Waszą uwagę. Dziś mix - królikowo, myszowo, plażowiczkowo, skrzatowy itp itd
Dzięki Florentynce jestem dwa śpioszki do przodu bo się poświęciła i pozwoliła mi swoje dorzucić do zamówienia. Jeszcze raz Ci dziękuję, obiecuję że Twoje będa równie udane i śliczne co tamte.
A teraz już nic nie mówię tylko wrzucam focie. Żadna rewelacja bo robione z doskoku :) Przepraszam ale teraz każda minutka jet dla mnie cenna ;) Kolejność zupełnie przypadkowa.














Tyle pracy a teraz mi się wydaje, że w sumie mało tego :)
Uciekam do wanny i do dalszych zmagań. Gdyby ktoś z Was teraz wszedł do pokoju w którym szyję to by sie przeżegnał ;) Delikatnie pisząc - widać że COŚ się w nim dzieje ;)
Pozdrawiam Was ciepło i serdecznie jak zawsze! Moc uścisków posyłm.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję - za wszystkie Wasze słowa, maile, komentarze. Jomo dla Ciebie podwójne buziaki! :)