piątek, 30 kwietnia 2010

Zaproszenie do zabawy "podaj dalej" i ....podziękowania :)

Zapisałam się u InusiM do zabawy "podaj dalej" i tym samym kontynuuję ją u siebie :)

Oto jej zasady:

1.Musisz posiadać własnego bloga.


2.Pierwsze trzy osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, w którym zgłoszą chęć wzięcia udziału w zabawie,otrzymają ode mnie, mały ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni.

3.Ty organizujesz taką samą zabawę u siebie i dajesz szansę kolejnym trzem osobom,na prezent od ciebie.

4.Każdy Blogowicz może 3 razy uczestniczyć w takiej zabawie.

Także zapraszam serdecznie :)
 
***
Teraz będą podziękowania - dziękuję dwóm wspaniałym osóbkom tzn. Ginie i Almirani

Gina - tak jak już pisałam jesteś wyjątkową i fantastyczną kobietą.
Wiecie jaką niespodziankę mi zrobiła w zamian za królika - ano taką:
 
i taką:
i taką:
Zaniemówiłam jak otworzyłam przesyłkę, zupełnie się nie spodziewałam czegoś takiego...niczego się nie spodziewałam :) Wszystko jest mega przecudowne, ale ta podusia to coś zupełnie niezwykłego! Polujcie na Pchlim Targu 2, bo za taka cenę, za jaką Gina ją sprzedaje to uważam, że to zdecydowanie za mało ;) Jest prześliczna, duża, pracochłonna....piękna! Jeszcze raz Ci dziękuję kochana - jesteś wspaniała - cieszę się, że miałam okazję Cię poznać w tym blogowym świecie :)
Druga kochana osóbka do wydziękowania to Almirani, największa wielbicielka moich Aniołków ;) W zamian za nie dostałam.....uwaga.....tadam, patrzcie i zazdrośćcie ;) Aniu, książeczki wczoraj doszły razem z przesyłką od Giny, dzięki takim przesyłką cały dzień jest piękniejszy.
 
Już mam cztery! Dwie upolowałam w Empiki, dwie do Anii  :))))) Pamiętaj Aniu, że gdyby jeszcze jakieś Ci ciążyły to ja jestem chętna ;)
Dziękuję dziewczyny - ślicznie dziękuję.
***
Właśnie wyczękuję moich gości weekendowomajowych - Martucha z rodzinką do mnie przyjeżdża dlatego najbliższe dni zapowiadają się leniuchowo - bezproduktywne :) Życzę Wam wszystkim słonecznych, równie leniwych, kolorowych - majowych dni. Pozdrawiam bardzo serdecznie i przesyłam pozytywną energię z mojego ogrodu :)

środa, 28 kwietnia 2010

Zapraszam na herbatkę i spacer :)

Ślicznie dzisiaj - prawda? :)
Zapraszam Was póki świeci słoneczko na herbatkę. Przepraszam, że tak bez ciasteczka, obiecuję, że następnym razem się poprawię :) Podam Wam ją na mojej "nowej" tacce, ciekawe czy się Wam spodoba.
To już chyba n-te życie tej tacki ;) Kupiłam ją za grosze na szrocie. W wersji pierwotnej wyglądała tak:

Teraz po małych zmianach jest taka:

Ja jestem usatysfakcjonowana jakby ktoś pytał ;-b
Dobra, koniec leniuchowania i odpoczynku, czas na spacerek. Dziś idziemy nad rzekę. Wybraliśmy się tam dziś z Gosią i dziećmi, teraz zabieram Was.
Wychodzimy z mojego domku i idziemy przez wioskę.... ;)

Przechodzimy koło gospodarstwa sąsiadów, którzy mają śliczne koniki :)


Idziemy obok boiska ( o nim innym razem ;) ) dochodzimy do ścieżki prowadzącej do lasu:
Po prawej stronie jest taki oto strumyczek:

Idziemy ścieżką przez gęsty liściaty las :)
Tutaj mała sesja zdjęciowa mojego rozczochrańca kochanego :)

 i synusia jak zawsze uroczego ;)
Zbaczamy w bok w chaszcze, które zaprowadzą nas do dzikich, bardziej niedostępnych, ale cudownych miejsc. Po drodze spotykamy takiego kolesia, ale kto by się nim przejmował...
...gdy dalej są takie widoki




 Później wyłania się przepiękna polana, która prowadzi do bardziej dostępnej części rzeki:

A to kolejne ujęcia Bystrzycy, mniej "dzikiej" :)



To co bardzo kocham w tych rejonach to potężne, kilkusetletnie aleje starych dębów, które gdyby mogły opowiedziałyby nam niejedną historię, są niezwykłe.

Pomału czas wracać. Na koniec pokaże Wam jeszcze kogo udało mi się złapać "obiektywem aparatu" oczywiście, motyli jest  niewiele jeszcze dlatego te zdjęcia bardzo mnie cieszą:)

Mam nadzieję, że spacer się Wam podobał. Specjalnie z myślą o Was szalałam dziś z aparatem :) Fotografią nigdy się nie zajmowałam, ale starałam się żeby zdjęcia były w miarę znośnie - ładne ;) Choć na chwilkę chciałam Was tu zabrać :) Gdybyście chcieli zobaczyć miejsca osobiście - zapraszam ;)

P.S.
Zdjęcia mi się otwierają ;) Huuurra ;)

wtorek, 27 kwietnia 2010

Śpioszka XXL ;-b

Uwaga, dziś nie będzie przytulanek, Aniołków, króliczków itd. ....dziś będzie.....piżamka - tadam! ;) Źle to ujęłam  - powinno być - dzis będzie moje pierwsze "poważniejsze szycie" :) Myślę sobie tak: "szyję piżamki śpioszkom to co córci nie uszyję?" Oczywiście z marną wiarą w sukces zaryzykowałam iiiii normalnie dumnam z siebie :-) Nie jest to może mistrzosto świata ale córci się podoba i ma zamiar w niej spać "ciagle i ciągle" - jak to ślicznie ujęła, także czego chcieć więcej.
Bardzo proszę się nie śmiać, bo ja naprawdę nie mam żadnego zaplecza i całe to moje szycie to wielka ściema i improwizacja :) Najważniejsze, że poszłam o krok dalej i strasznie mnie to cieszy.
Piżamka jest dwu-częciowa. Spodenki na gumce, góra zawiązywana na tasiemki. Ozdobne lamówki przy rękawkach i z przodu koszulki. Materiał mi leżał bez większej wizji na jego przeznaczenie (wzór zbyt gruby na śpioszkowe piżamki), a jednak się przydał.
Tak więc jak to zawsze mówię do Definki - jetem spełniona na dzisiaj ;)
A oto moje "dzieło" ;)))

Także taka to moja pierwsza piżamka :) Modelka nie bardzo wiedziała co mama od niej chce stąd takie minki ;)
Muszę jeszcze nadmienić, że mój mąż gdy mu powiedziałam, że będę szyć piżamkę córci, od razu zapytał -"ale skrzydełek nie będziesz doszywać? " ;) :)))
Tym miłym akcentem żegnam się na dziś z Wami i zyczę kolorowych snów :)
Jak zawsze dziękuję Wam za obecność i miłe słowa, które zostawiacie.

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Króliczek dla... i niedzielny spacer :)

Witam,
przed chwilką była pierwsza wiosenna burza po dniu niezwykle upalnym, słonecznym i cudnym :) Tak się cieszę, że już jest wiosna, taka mała rzecz, a dodaje mega pozytywnej energii - uskrzydla wręcz :)
No ale do rzeczy. Gina z "Chałupkowa" poprosiła mnie o króliczka dla chłopca. Jeszcze raz dziękuję Kinguś za zaufanie. No i powstał - troszkę wczoraj - traszkę dziś i jest. Uroczy i słodki i duży :) Taki:
Jeśli przypadnie Ci do gustu daj znać :)

W dalszej części postu chciałabym Was zabrac na pacer w pewno wyjątkowe miejsce. Więc jeśli ktoś ma ochotę na wiejską przechadzkę to zapraszam.
Z tyłu, hen za moim domem są głównie pola, pola, pola...wysko w górze stoi jedno jedyne samotne drzewo, które przykuwało zawsze moją uwagę bo wydawało mi się niezwykłe i magiczne- nie myliłam się :) Starałam się zrobić zdjęcie z tarasu żeby przedstawić Wam jego istotę, ale świerki strasznie mi urosły i zasłaniają cały widok. No ale między nimi można je dostrzec :)
Tam Was właśnie zabiorę - uwierzcie mi warto :)
Na polach zaczyna kwitnąć rzepak, przez co robi się coraz bardziej kolorowo :)
No to idziemy - górka nie jest stroma, a z każdym krokiem widać coraz dokładniej moją wioseczkę z "lotu ptaka". Widać w oddali nasz Domanicki zamek i wieżę zabytkowego, pięknego kościułka. No ale my zblizamy się pomału do naszego drzewa ;)
Żeby się do niego dostać musimy przejść przez pole rzepaku. Wiosna i jesień to jedyne pory roku, gdy można się tam dostać . Latem wszystkie pola porośnięte są zbożami itp. więc szans na wejście na górę teoretycznie nie ma.

No i jesteśmy.

Jaki widok jest na miejscu i po drugiej stronie? - zobaczcie same:
W oddali widać zalew Mietkowski i stawy.

Acha, spotkaliśmy tam jeszcze takiego fajnego "stworka" który zamieszkał w naszym ogrodzie ;)
Mam nadzieję, ze choć niektóre z Was wytrwały do końca i spacerek im się choć trochę podobał :) Moja wioska otoczona jest naprawdę pięknymi miejscami, to nas właśnie z mężem tak zauroczyło i skłoniło do diametralnej zmiany swojego zycia. Jeśli będziecie miały ochotę, z przyjemnością Wam je pokaże.
Na dziś już koniec i tak Was zamęczyłam ;)
Pozdrawiam ciepło i do zobaczenia w krótce.