niedziela, 31 października 2010

Kolorowy kwartet śpioszkowy

Witam Was serdecznie wieczorową porą. Chciałabym Wam przedstawić pewną wesołą czwóreczkę.
Są to śpioszki uszyte na zamówienie - będą pełnić funkcję prezentów mikołajkowych.  Trzy dziewczynki jeden chłopczyk. Do zestawu brakuje jeszcze króliczka, niestety dziś nie było kiedy się nim zająć, może jutro się uda. Tymczasem przedstawiam Wam tę wesołą gromadkę. Będzie lekki wysyp zdjęć - mam nadzieję, że Wam to nie przeszkadza :)










Śpioszek miał być zielony, jedna Anielinka różowa i dwie kolorowe - tyle było wytycznych.
Mam nadzieję, że się spodobają.
***
Pięęęęęęęęęęęęęęęęknie dziękuję za karteczki imieninowe!!!
Dotarły do mnie w piątek - cudne, wyjątkowe, przepiękne - od:
- mojej kochanej zawsze pamiętającej Alexandry
- od Edytki Edi
-od MuzyJo
od Moniki
DZIĘKUJĘ Wam dziewczyny z całego serca - to naprawdę ogromna radość dostać takie cudeńka!



***

Pozdrawiam Was wszystkich jak zawsze bardzo ciepło i serdecznie
Samych słonecznych chwil życzę i jak najmniej zmartwień.


12 komentarzy:

  1. Prześliczne te Twoje śpioszki :) na pewno sprawią ogromną frajde dzieciaczkom :)
    Trzymam kciuki, aby ta rozłąka z mężem, nie była zbyt uciążliwa :) chociaż, kurcze nie zazdroszczę :(
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne śpioszki:-)))) Obdarowani będą na pewno zachwyceni. Sama bym pod sufit skakała gdybym dostała taki prezent. A jeśli chodzi o rozłąkę wiem jak Ci trudno. Sama przechodziłam przez to parę lat temu. Mąż pracował za granicą więc nie przyjeżdżał na weekendy.Było trudno:-(( Ale pocieszające jest to ze z czasem się przyzwyczaisz i później będzie ok.
    Coś wiem o tym;-)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Śpioszki prześliczne, zwłaszcza ta dziewczynka w zielonej łączce mi się podoba :D a Małżonek szanowny na długo tak wybywa? My z PrawieMężem 3 miesiące tak funkcjonowaliśmy i przeżyliśmy. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle będziemy trwać, aż w pobliżu się cos fajnego nie znajdzie, więc wg optymistycznych wizji męża max miesiąc-dwa ;) Grunt to pozytywne myślenie...także takiej wersji sie trzymamy.

    OdpowiedzUsuń
  5. spioszki jak zwykle cudne:]sprawia dzieciom ogromna radosc:]pozdrawian i glowa do gory czas szybko zleci wiec rozlaka tez:]pozdrawiamy..Gosia

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ kolorowo u ciebie! :)) Kochana, trzymam kciuki za całych sił, aby rozłąka była jak najkrótsza, buziaki posyłam na lepszy humorek i dużo cierpliwości :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczniutkie aniołki darsi. Wnoszą wiele radości swymi małymi ciałkami. Co do wyjazdu męża- myślę, że początkowo nie będzie Wam łatwo i chyba przyzwyczaić tak do końca się do tego stanu nie da- co najwyżej zaakceptować na chwilę obecną taki właśnie stan za konieczny. Sama jednak zobaczysz jakie wspaniałe będą chwile powrotów. Ja z mężusiem jesteśmy właśnie takim małżeństwem. Co dwa tygodnie weekend, do tego urlopy i święta... i tak już... 10 lat. Pozdrawiam cieplutko i życzę wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne śpiochy :D kolorowo się zrobiło chociaż na chwilę ... ważne że sama nie zostajesz bo wtedy to dopiero masakra by była:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękne śpiochy w cudnych kolorach!!! Bardzo mi się podobają są prześliczne!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny kwartecik :) Jak zawsze wszystkie Twoje dzieła są urocze :)
    Cieszę się że karteczka doszła i sprawiła Ci radość :)
    Sytuacji życia na odległość nie zazdroszczę - ale masz rację lepsze inne miasto niż inny kraj. No i jesteś w lepszej sytuacji od Męża bo zostajesz ze Skarbami. Tak czy inaczej będę trzymać za Was kciuki, by ten czas rozłąki szybko Wam minął i by Mariusz szybko znalazł prace na miejscu. Ciepłe uściski i buziaki posyłam z pochmurnego Pomorza :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Różowy + pomarańczowy - super połączenie :)

    OdpowiedzUsuń