jestem już :) Błyskawicznie minęło tych kilka dni, no ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Ważne, że zostają miłe, ciepłe wspomnienia i naładowane na jakiś czas akumulatory. Lubię wracać do domu po krótkich wypadach bo wówczas ponownie chce mi się chcieć ;) Także to ogromny plus wszelakich wypadów ;)
Tak jak wspominałąm wybrałam się z dzieciaczkami do Martuchy. Moi stali bywalcy już wiedzą, że to moja najdroższa Przyjaciółka już od ponad 20 lat. Poznałyśmy się w piątej klasie podstawówki, przeprowadziła się z innej dzielnicy i doszła do mojej klasy, od tamtego czasu życie płynie nam razem :) Teraz mimo odległości jaka nas dzieli niewiele się zmienia.
No cóż tu dużo pisać - było wspaniale. Dzieciaczki wybawione i szczęśliwe, mamusia też, więc czego chcieć więcej. Nie ma to jak pojechać ze wsi na wieś ;) Ale gdzie byłoby nam lepiej.
Oto krótka fotorelacja z pobytu, oczywiście z naszymi Słoneczkami w roli głównej no bo nie ma co ukrywać wszystko kręciło się wokół nich.
Synuś 3/4 czasu spędził w tym autku instruując Kamilka i udzielając fachowych rad ;)
w przerwach były łaskotanki :)
W tym czasie dziewczyny spędzały czas "ukulturalniając" się ;)
Najfajniej jednak oczywiście jest nad wodą, mimo że pogoda była taka sobie z kąpieli dzieci nie zrezygnowały.
Szaleństwo na całego
Mamusie czuwały ;)
Były też spacerki do lasu
I ognisko było
I karmienie rybek w ciocinym stawie
I zabawy z cudnym Axelkiem
No fajniutko było :)
W mieście - czyt. Zielonej Górze również byłyśmy :) Tylko...aparatu zapomniałyśmy :(
To był baaaardzo miły początek wakacji
Dziękuję Martusiu :* To my ;-b Mamy dwa zdjęcia to i to powyżej ;)
A to nasza czwóreczka - ciężko zrobić wspólne zdjęcie ;)))
***
I chyba na tyle by było :) Wytrwałym gratuluję i dziękuję :)
***
Uciekam teraz zobaczyć co słychać u Was!
Buziaki :***
Uroczy, cudowny czas! Widać to na każdym zdjęciu. Zarówno kochanych Słoneczek jak i uroczych mamuś. Buzioli moc Wam posyłam i cieszę się, że już jesteście!! :)))
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia tzn. szczęśliwe buziaczki wszędzie widać... Pozdrawiam Szczęściary, hmm 20 lat to szmat czasu, więc to musi być ta prawdziwa przyjaźń. Ja o takiej to czytam tylko w książkach, więc chyba muszę Wam pozazdrościć ;) Buźka!
OdpowiedzUsuńAle sie dzieci wyhasaly, wybawily,,az milo popatrzec..mamusie rowniez wypoczete..pozdrawiam milo:9
OdpowiedzUsuńTaka przyjaźń od serducha to cudna sprawa. Wyjazd widać, że udany na szczęśliwe Wasze gębusie aż miło popatrzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękny,radosny czas. I to niezmącone dziecięce szczęści w oczach pociech :) miło popatrzeć.
OdpowiedzUsuńCudownie spedzony czas, dzieciaki sie wyszalały-ty wypoczelaś :) Super :)
OdpowiedzUsuńfantastyczna inwestycja w szczęście dziecięce :)
OdpowiedzUsuńBEZCENNE :)
świetny wyjazd!!!! oby jak najczęściej!!!pozdrowionka
OdpowiedzUsuńWspaniała relacja i widać, że szczęśliwy to był czas!Cudnie mieć taką przyjaciółkę :), wiem coś o tym!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !
Szkoda, że te przyjemne chwile tak szybko umykają!Jednak dobrze, że naładowują na trochę nasze akumulatory do borykania się z życiem!
OdpowiedzUsuńWidać po zdjęciach ,że było super,dzieciaki roześmiane,mamusie również ;))
OdpowiedzUsuńPrzez ten czas chyba stęskniłaś sie już za maszyną ?
Pozdrawiam
Zdjęcia super!Najważniejsze, że wyjazd się udał!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
J:O)
Mega optymizm widać na wszystkich zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńWidać że wyjazd udany :) a teraz biorąc pod uwagę Twoje naładowane akumulatory czekamy na kolejne piękne prace! ;)
OdpowiedzUsuńTa najstarsza dziewuszka - OMG - gwiazda Wam rośnie :) Śliczna jak księżniczka!
OdpowiedzUsuńUśmiechnięte buziaki dzieciaczków -BEZCENNE !!! ;-)
OdpowiedzUsuń