Zawsze mam problem od czego zacząć, czy znów przepraszać za tak długą nieobecność, tłumaczyć, obiecywać poprawę...chyba nie bardzo jest sens, bo i tak codzienność wszystko weryfikuje ;) Dni uciekają w tempie zawrotnym i kolejny raz z niedowierzaniem spoglądam w kalendarz.
Z szyciem nie ukrywam mam problem, sporadycznie machnę jakiegoś króliczka lub Aniołka, na czyjąś gorącą prośbę, którego w biegu wysyłam i nawet nie zdążę zrobić zdjęcia. Oczywiście później jestem zła, ale jak to się mówi "było minęło" ;) Z szyciem mi nie po drodze, bo przy małym i dzieciach jakoś słabo, a te kobietki co szyją, wiedzą że luz psychiczny się przydaje - pomijam cały bajzel i zamieszanie. Jedynie gdy Mariusz ma wolne to się zamknę u siebie i na luzie coś podłubię, takie dni niestety bywają rzadko.
Znalazłam jednak sobie alternatywę, którą udaje mi się fajnie z wszystkim pogodzić. Coś ogrooomnie przyjemnego i na czasie.
Pomyślałam, że wypadałoby coś przygotować na nasz GOK-owski kiermasz bożonarodzeniowy, który odbędzie się 13.12.2012. Postawiłam na jakieś bombeczki i...zaczęło się. Wpadłyśmy w trans! Pisze wpadłyśmy, bo z niekłamaną radością stwierdzam, że udało mi się w końcu wciągnąć w robótkowy świat moją najstarszą latorośl :D Alicja oczywiście także dzielnie nam asystuje ;)
A oto efekty naszej pracy - moje "szmatkowe" patchworkowe, z dzwiewczynami robiłyśmy tasiemkowe :)
To bombeczka Alusi ;)
A to w większości Anii, wspólnie konsultowane ;)
Bardzo jesteśmy z siebie dumne hehehe ;)
Tatuś nas poprosił, żebyśmy mu jakąś zrobiły do firmy na choinkę,
...mówi i ma, oto firmowa bombeczka na specjalne zamówienie - zdjęcie robocze, gdyż nie doczekała się lepszej sesji, bo została szybko zarekwirowana ;)
Także jak widać u nas jak zawsze BOMBkOWO ;)
Niestety nie mam czasu żeby się więcej rozpisywać bo robienie zdjęć zjadło całą drzemkę Matiego :)
Wspomnę tylko, że moja słodycz pięciomiesięczna jest niezmiennie przecudowna, kochana i duuuuża, ważymy 7900 i cały czas się śmiejemy :)
A to moje oślinione szczęście w wersji codziennej na ulubionym "hopku" ;)
Buziaczki!
***
Acha, ciąg dalszy bombek następi bo to jeszcze nie koniec naszych wizji ;)
***
Miłego dnia!
Pierwsza! Produkcja pełną parą! Wszystkie piękne! A obślinione szczęście najpiękniejsze;-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne bombki. Najbardziej podobają mi się te z tkaniny z koronką. Maluszek uroczy.
OdpowiedzUsuń`Bombeczki są przepiekne takie dopracowane i fajnie kolorki połączone super!!!!A dzieciaczki masz zdolne że ho ho!!!A malutki jak urósł! jestem w szokuuuu!!!!Przecież niedawno pisałaś, że co dopiero sie urodził!!!śle gorące uścicki!!!
OdpowiedzUsuńDaruniu, miło cię widzieć:) Patrząc na maluszka, czas rzeczywiście pędzi niemiłosiernie - a wydaje się, że dopiero się urodził, cudny. A twórczość rozwinęłaś w super tempie. Bombki są cudowne. Pozdrawiam cieplutko i buziaczki dla wszystkich Aśka:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś. Bombki wspaniałe a najwspanialszy mały uśmiechnięty królewicz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńnajładniejsza ta ostatnia bombeczka w hopku , ale pozostałe tez cudne:)
OdpowiedzUsuńPrzecudowny Maluszek ♥♥♥
OdpowiedzUsuńA bombki cudne, nie da się wybrać, która bardziej :))) Pozdrawiam cieplutko :)
Śliczne te ze szmatek. Ja robiłam w ten sposób pisanki.
OdpowiedzUsuńPodobne bombki też planuję:)
W zeszłym roku na poświątecznej wyprzedaży kupiłam masę takich styropianowych bombek.
Pozdrawiam serdecznie ☺
Dobrze Cie tu znow widziec:) Dawno dawno temu w zamierzchlych czasach,he he tez robilam takie bombki. Pamietam dobrze jaka swietna zabawa przy tym byla. :) Ja w tym roku stawiam na mase solna. Z cala banda siedzimy i lepimy,malujemy,lakierujemy. No i oczywiscie bedziemy lancuch z papieru lepic;) Co do braku czasu to doskonale Cie rozumiem. Doskonale! Agatka wazy juz dobre 8 kg i miesci sie w ciuchy,ktore powinna nosic za trzy miesiace;) Oj jak te dzieci nam szybko rosna no nie? Pozdrawiam cieplo:)
OdpowiedzUsuńAle się napracowałaś!
OdpowiedzUsuńPiękne, jestem ciekawa kiedy ty na to wszystko miałaś czas przy maleństwie:)
pozdrawiam cieplutko
cieszę się że jesteś:)
Piękne bombeczki, szczególnie te patchworkowe :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne te bombki! Znam technikę na patchworkowe, strasznie mi się podobają, ale niestety nie mam tyle pięknych materiałów :(
OdpowiedzUsuńPiękne bombki. Bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńMarta
Śliczne bombeczki!
OdpowiedzUsuńNo to chyba jednak zadebiutuję jako komentator :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te bombki. Bardzo, bardzo mi się podobają. Pozdrawiam zimowo (ale ciepło)!
O jejku! Jak On szybko rośnie, wydaje się, że urodził się wczoraj, a to już 5 miesięcy minęło! Bombeczki śliczne, szczególnie te w brązach, bo to rzadkość prawdziwa, zwykle króluje czerwień i złoto. Ściskam cieplutko i wpadaj częściej, choć to na pewno trudne przy takiej gromadce. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńo dzieciach widać, jak ten czas szybko biegnie :P Piękne bombeczki zrobiłyście :)
OdpowiedzUsuńŚliczne bombeczki,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCudne są, zwłaszcza te z błękitem( kropeczki pewnie od Małgosi?-mam takie same). Buziaki dla dzieciaczków.
OdpowiedzUsuńSliczne bombki a juz te fioletowe to miod dla mojej duszy,Sliczne sie Twoje malenstwo usmiecha.Pochwaly dla Alicji za udzial w bombkowaniu.)
OdpowiedzUsuńJaki bombkowy wysyp, trudno stwierdzic, jaka sliczniejsza. Świetne materiały Ci sie udało dorwać!
OdpowiedzUsuńSliczne bombki:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
5 miesięcy - SZOK :D
OdpowiedzUsuńA bombki BOMBOWE :D Piękne , przepięne ... No i rośnie Ci niezła Następczyni ... coś czuję , ze uczeń przewyższy mistrza ;D
Serdecznie pozdrawiam.
Są śliczne. Przepiękne kolory
OdpowiedzUsuńKochany Maluszek i jaki duży!!
OdpowiedzUsuńDariuś kochana 5 miesięcy, szmat czasu!
Wasze szaleństwo bombkowe jest rewelacyjne!!!
Gratuluję pomysłów i świetnego wykonania. Piękności.
Uściski serdeczne dla wszystkich zdolnych dziewczynek i ich śpiących pomagaczy :DD
Buziaki :****
śliczne te twoje ozdoby a synuś rewelacyjny, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSliczne bombki i jak duzo ich zrobilas:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne te bombki, cudowne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bombeczki przepiękne!!! A syneczek Twój śliczniutki!!! Pozdrawiam serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńPięknych, rodzinnych Świąt Kochana!!!
OdpowiedzUsuńpiękne te Twoje bombki :)
OdpowiedzUsuńŚwietne bombki. Podziwiam że twoja córka potrafi je robić bo wiem że nie jest to proste. Sama zrobiłam ich kilkadziesiąt przed świętami: http://mojafraszka.blogspot.com/2012/11/swieta-cz-9-bombki.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W Nowym Roku kochana chciałabym Ci serdecznie życzyć
OdpowiedzUsuńtego co najlepsze i najpiękniejsze:
niech spełniają się marzenia,
blask przyjaźni i miłości każdy dzień opromienia,
zdrowie i dobry humor nie opuszcza :)
Niech się nam darzy! :*
Przegapiłam właściwy moment na złożenie świątecznych życzeń, ale życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku!
OdpowiedzUsuńNinka.
Te z turkusem są bombowe :)
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podobają te pastelowe- fiolet..:)
OdpowiedzUsuń