Wpadłam na chwileczkę z masą energetycznych kolorków na dobranoc.
Wciąż staram się wypracować jakiś sensowny system pracy, co przyznam szczerze wychodzi mi dośc opornie. Przyzwyczaiłam się do szycia wieczorową porą po powrocie męża, a teraz musze się przestawić na szycie poranne co jest bardzo trudne. Zanim się człowiek zakręci, zaraz jest południe, za chwilkę trzeba jechac po dzieci, obiadek...i na świetlicę, po powrocie raczej ciężko się zebrać... . Wierzę,że z czasem uda się to wszystko sensownie poukładać.
Dziś dwa Aniołeczki.
Pierwszy dla chrześnicy Basi
A drugi dla Kasi, z materiałków które dostałam w prezencie od kochaniej Kasiczki :)
Kasiu jeszcze raz Ci pięknie dziękuję! Sprawiłaś mi cudowny prezent!:***
Kolorowych snów Kochani :)
***
Serdecznie dziękuję Wam za wskazówki i rady -z pewnością z niektórych skorzystam.
Kochana Pani Elu B. - dziękuję pięknie :*
No cudowne i przesłodkie Anielinki!!! Przecudne materiały a ten pasiasty jest niesamowity!! Anielskie warkocze robią ogromne wrażenie !!! Powodzenia w przestawianiu się na ranne szycie. Ja też jakoś bardziej wole wieczorową porą siadać do maszyny:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oba cudowne ;-)
OdpowiedzUsuńSąsiadko zza miedzy - jak zwykle śliczne! Te tkaniny, to dopracowanie....eh....nigdy się tak nie "naumiem". Spokojnej nocy :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze, tak i tym razem jestem zachwycona Twoimi szmacianymi istotkami, mają tyle wdzięku, takie dopracowane ubranka i tyle ciepła wokół siebie.
OdpowiedzUsuńnooooo wymiatasz!
OdpowiedzUsuńśliczne są obydwa :D
aaaaaaaaaż mi się spaaaaaaać zachciało ;)) tak nastraja ten ziewający aniołek :)) śliczne ma ubranko :))
OdpowiedzUsuńNa zdrowie, hihi! Niech się dobrze szyje :)
OdpowiedzUsuńkasica53
Zakochana jestem po uczy w Twoich pracach. Ciągle jednak nie umiem skusić się na swoje dzieło ... bo im bardziej tutaj lookam, tym bardziej w siebie wątpię ;D Ale mam nadzieję, że w swoim czasie ozdobię pokój dla Maleństwa :D
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że tu wczoraj nie zajrzałam, przyjemniej by się spało- kolorowo!
OdpowiedzUsuńAniołek Natalii jest cudny! Kolorki mnie urzekły! No bajka po prostu!!!
OdpowiedzUsuńAniołki jak zawsze śliczne i pełne klasy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko sobie poukładasz i będziesz miała idealny rozkład dnia:-)
Pozdrawiam cieplutko,
Sylwia.
Ja jak lubię tu zaglądać i patrzeć na takie słodkie i zarazem przepiękne anielinki./././.
OdpowiedzUsuńa tutaj jak zawsze pięknie
OdpowiedzUsuńOba aniołki są przepiękne! Podziwiam, pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://mojafilizankacodziennosci.blogspot.com/
Jak zawsze pięknie!!!
OdpowiedzUsuńDzisiaj znów wszystko, co uwielbiam: delikatne kwiatki na jasnym tle i fiolety... zresztą, czego to ja tu u Ciebie nie uwielbiam ;).
OdpowiedzUsuńprze piękne pozdrawiam serdecznie i lecę do ciebie na allegro :)
OdpowiedzUsuńcudne są te aniolki;))pozdrawiam cieplo;)
OdpowiedzUsuńPaseczki poznaję...;)
OdpowiedzUsuńAniołki piękniste jak zawsze!! Koniecznie wszystko poukładaj, i to jak najszybciej, bo ... ZARAZ ŚWIĘTA!!!!!!!!!!!! Ja zaczynam na nie czekać już od początku listopada, a prezenty szykuję od października.....:D
W tym roku czuję, że zacznę wcześniej, może nawet w najbliższej wolnej chwili zacznę wykopki, aby kolędy znaleźć....czas się odstresować i w przyjemny nastrój wkroczyć :)
Gruby Mikołaj mi się marzy z kulfonem jak Plastuś...;D
Przepiękne lalki - podziwiam precyzję i cierpliwość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)