Witajcie Kochane!
W przelocie postaram się sklecić ekspresowego posta.
Gdy weszłam do sklepu z materiałami i zobaczylam te dwie tkaninki to oczywiście nie widziałam już materiałów jako całości tylko konkretne Aniołki, które poprostu musiały powstać. Zamieszkały w mojej głowie i czekały na narodzinki :) Czy Wy również tak macie, że patrząc na tkaninkę przed oczami uzewnętrznia się Wam zarys konkretnej pracy? :) - ja tak mam bardzo często, na szczeście, bo to już połowa sukcesu przy tworzeniu swoich prac.
Tak wlaśnie między innymi powstaly te Aniołeczki, z których "bardzom" dumna ;) Może się komus spodobają, na nowych właścicieli czekają na Fairy - tutaj.
Koniec sesji :)
Ciężko się skupić gdy na plecach wisi dwójka rozbawionych na maxa dzieci, no ale postaram się ;) Echhh nie nachodzili się do przedszkola, dziś siedzą w domu bo Alicja jakas przeziębiona, a ja nie wiem za co się wziąć :( Przedwczoraj malowałyśmy z Gosiaczkiem z "Leniuchowa" sklepik. W sumie jak bym miał więcej czasu i dzieciaki chodziły normalnie bez cudowania do przedszkola to wyrobilibyśmy się w pare dni, a tak to wieczna obsuwa. Ale nic to, jestem dobrej myśli. Jutro mam nadzieję wyexmituje ich jakoś i pójdę tam walczyć dalej. Faaaajnie się robi, całkiem miło ;) Jak zwykle pierdoła ze mnie bo po co robić zdjęcia w trakcie, przed i po :/ No trudno, zobaczycie finalny efekt nietety wyłącznie.
Musze złożyc oficjalne podziękowania mojemu kochanemu mężowi który poświęcił dwa tygodnie urlopu na walkę z remontem w sklepie, instalacje, regipsy, sufity. Wszystko pierwotnie wyglądało jak z horroru, teraz zaczyna się wyłaniac "normalność", że tak powiem :) No kochany jest, bezdyskusyjnie :)
Dobrze, na tą chwilę to by było na tyle :) Lecę szyć partnerkę Śpiochowi z poprzedniego postu, bo zostanie przysposobiony, ale przyszła właścicielka jest taka kochana że postanowiła zaserwować mu partnerkę, żeby nie było mu smutno :)
Jeszcze raz przepraszam Was za swoją słabą aktywnośc na Waszych blogach, zaglądam oczywiście ale najcześciej przelotem przy przyszywaniu guzików tudzież zszywaniu rączek itp., dlatego cięzko mi komentować...nadrobię, obiecuję.
Pozdrawiam Was ciepło i serdecznie!
Cudne, cudniste :) A te turkusy - hmm..faktycznie można się zakochać :) Piękna parka wyszła :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że prace w sklepie posuwają się do przodu, a dla Maluchów dużo zdrowia i chęci w chodzeniu do przedszkola :)
Buziaki i miłej pracy Słonko :)
śliczności ;D
OdpowiedzUsuńJakiez energetyzujace kolory, pieknie i tak optymistycznie.
OdpowiedzUsuńJa tak mam czesto, jak widze tkanine to juz wiem co z niej bedzie, pomysl w sekunde pojawia sie w mojej glowie.
Zycze owocnej pracy.
Pozdrawiam
Cudowna parka wyszła.Ale Ty to pięknie potrafisz zrobić. Podziwiam
OdpowiedzUsuńPiekne spioszki.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze szybko ukończysz remont i wszystko pójdzie po Twojej myśli.
Pozdrawiam
Turkus to wspaniały kolor a anioły przybrane w niego wyglądają przecudnie !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
śliczna pareczka!
OdpowiedzUsuńNie dajcie się pogodzie !
OdpowiedzUsuńa parka śpioszków (jak zawsze u Ciebie) śliczna :-))
Cudne śpioszki...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpara śpioszków w turkusach podoba mi się niesamowicie. Uwielbiam ten kolorek :) Dużo zdrówka dla małych rozbójników.
OdpowiedzUsuńŚliczne, takie "skandynawskie". :)
OdpowiedzUsuńOj jaka słodka parka. Śliczniusie te Twoje śpioszki Dariu. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńoo turkusiki też lubię :D
OdpowiedzUsuńo tak, ja tez tam mam Darsi jak Ty, mysle, ze wiekszosc z nas tak ma, widzac material juz wizualizuja efekt koncowy.. Przepiekne te turkusy, ja lubie laczyc turkus z glebokim brazem, jakos mi pasuja do siebie.
OdpowiedzUsuńSciskam serdecznie
Basia
ojej, jakie cudowne...piękne...
OdpowiedzUsuńDario, tworzysz prześliczne Tildy:)
Trzymam kciuki za sklep no i turkusiki sa boskie!!! Ja też tak mam , że oczami widze już królika w tym kolorze gorsza sprawa jak mam materiał i oczami widze , że do niego by inny pasował a akurat nigdzie go nie ma :(
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobaja te Twoje tildy,bardzo starannie wykonane:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTurkusowe cudeńka, kochana!! I czekam na fotki sklepu, jestem pewna, że wygląda świetnie, skoro obie z Gosią malowałyście :)))))
OdpowiedzUsuńCudne lale. Trzymam kciuki za koniec remontu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie