;))) Ciekawa jestem jakie jeszcze zaskakujące wyzwania postawią przede mną moi mili Zamawiający :)
Tak czy inczej dziękuję za nie, dzieki temu jet ciekawie i intrygująco :)
***
A tak juz zupełnie na marginesie Anielinki z mojego przedostatniego postu w towarzystwie marcheweczek które miałam im doszyć.
***
Teraz jezcze moje zaległe chwalipięctwo :)
Wygrałam cany u Elżuni kochaniej. Paczuszka dotarła do mnie wczoraj. Prześlicznie zapakowana, nadprogramowo zawierła pyszne domowe ciasteczka, które moje dzieciaczki szybciutko przewłaszczyły :)
Stałam się szczęśliwą posiadaczką takich wspanialości:
Spostrzegawczy zobaczą, że wlosy i brodę Chasyda wykonałam z metalizowanej, pięknej muliny właśnie od Eli ;)
***
Jakiś czas temu - dość dawno, bo jeszcze przed świętami, odwiedziła mnie ze swoim Prawiemężem Agnieszka - Mała Mi, obdarowując takimi oto wspaniałociami:
Mam nadzieję, że wkrótce znowu sie potkamy :)
No i na koniec, wspomniane już karteczki urodzinowe.
***
Ogromnie się cieszę, że zainteresowanie moim candy jest tak duże i że przypadlo Wam do gustu.
Największym plusem z organizowania candy jet to, że dzięki niemu ma się możliwość odwiedzenia nowych blogów i poznania wielu wspaniałych osób. Z pewnością postaram sie dotrzeć do każdego z Was - obiecuję :)
***
Tymczasem pozdrawiam Was bardzo, bardzo ciepło. Na mojego Chasyda popatrzcie proszę z przymrużeniem oka i nie bądźcie zbyt krytyczni ;)))
Do zobaczenia wkrótce :***
Kapitalny Żyd Dario! :)))
OdpowiedzUsuńChasyd bombowy! Egzamin zdany na szóstkę! :)
OdpowiedzUsuńooooooooooo...
OdpowiedzUsuńno proszę, i jaki prawdziwy Ci wyszedł!
Chasyd pierwyj sort:)
Żyd jak żywy!;) Poradziłaś sobie z wyzwaniem, to teraz pewno będą następne, jeszcze ciekawsze zamówienia;)))
OdpowiedzUsuńŻyd jak się patrzy :D Ty to potrafisz:D
OdpowiedzUsuńFantastycznie Ci wyszedł! Możesz być z siebie dumna :)
OdpowiedzUsuńŻyd jest super :D
OdpowiedzUsuńnormalnie uśmiałam się z niego, że hej :)
marchewkowe anielinki i marchewy - do schrupania :)
Super jest!!! Wiedziałam, że dasz radę.
OdpowiedzUsuńNie ma co, zdolna z ciebie bestyjeczka:-)
Pozdrawiam cieplutko.
Piękny:-) i taki Żydowski hi hi i te okularki. Super. Będę kontaktować się e-mailem;-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wszystkiemu dasz radę, więc i Żyd jak malowany. Podziwiam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŻyd jak nic i ten jego "brzusio".
OdpowiedzUsuńPoradziłaś sobie wyśmienicie.
Cieszę się,że mulinka się przydała :)
Pozdrawiam
Chasyd jako żywy :)
OdpowiedzUsuńsuper !
pozdrawiam serdecznie :)
Nie no bomba jest! Po takim wyzwaniu to ze wszystkim dasz radę,zdolna jesteś babka:))
OdpowiedzUsuńRewelacja!
Żyd jest absolutnie niesamowity, a kuchenne anieliny zachwyciły mnie już ostatnio, a te marcheweczki dodają im tylko urody...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marta
aj waj, jakiż on piękny!!!
OdpowiedzUsuńDario, jest super...ale brode i pejsy mozna zrobic z wyczesanej np rudej welny:)) i klejem introligatorskim przykleic.
OdpowiedzUsuńK.
No i ok, że jest ok... ;))))
OdpowiedzUsuńKrysiu tez myślałam o wełence no ale nie mam chwilowo na stanie, i do klejenia jestem też średnio przekonana :)Ale kto wie, moze natępnym razem :)
Rewelacyjny ŻYD!!!
OdpowiedzUsuńPewnie teraz nie będziesz mogła się opędzić od ciekawych wyzwań.
Fantastyczny Chasyd!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zyd jest pierwsza klasa!!! Super go zrobilas!
OdpowiedzUsuńBRAWO!!!
Po pierwsze - żyd pierwsza klasa, wywiązałaś się moim zdaniem wyśmienicie.
OdpowiedzUsuńPo drugie - ja też kaziorożec ;O) i też nieziemsko uparty :O)
Po trzecie - anielinki super, a marchewki jeszcze piękniejsze ;o)
Po czwarte - gratuluję wygranej, i wszystkich wspaniałych prezentów
Po piąte - wszystkiego naj, naj, naj :O)
Wspaniale wywiązałaś się z zamówienia !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
po twoim poscie o zamówieniu Chasyda zaczełam sobie go wyobrazac. niałam problem z brodą i proszę ... masz główke pełna pomysłów. teraz pewnie zadne zamowienie nie bedzie ci straszne. Pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńJak zaobaczyłam miniaturkę bloga od razu wiedziałam że to Żyd:) Zadanie wykonano i to jak! Marchewy są przepiekne!
OdpowiedzUsuńNo Chasyd jest pierwsza klasa i wspaniale Ci wyszedł a ubranko jest rewelacyjne!!!!!! Marchwewczki też wyszły bardzo apetyczne!!!
OdpowiedzUsuńNo i tak na koniec to bardzo serdeecznie zapraszam do siebie na cukiereczki:))
Pozdrawiam
Chasyd jak żywy! Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnych wątpliwości ze sobie poradzisz. Żyd wyszedł genialnie . Gratulacje
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No,no, podołałaś wyzwaniu! :) A anielinki śliczne!
OdpowiedzUsuńSąsiadko zza miedzy - Twój talent (i Żyd) powala! Czy jest coś, czego nie potrafisz uszyć ??
OdpowiedzUsuńżyd to faktycznie wyzwanie. Ale żyd chasyd to ho ho ho :). Świetnie wyszedł i powiem szczerze, że nigdy by mi nie przyszło do głowy zrobić aniołka żyda chasyda. Marchewkowe dziewuszki też prezentują się niezmiernie urokliwie.
OdpowiedzUsuń