Mam taki plan...
No ale może od początku.
Z moim kochanym mężem stanowimy niesamowity duet. Jesteśmy mistrzami w podejmowaniu szybkich, zwariowanych decyzji bez względu na konsekwencje ;) Coś się nam spodoba, zaświta w głowie...rach ciach temat załatwiony, resztą martwimy się później. Tak było z kupnem domu na wsi, całkowitą zmianą naszego życia. Tak było z naszą znajomością...wszystko rozwijało się w błyskawicznym, zaskakującym tempie... Jak czas pokazuje, wszystkie nasze decyzje okazały się trafne i uzupełniają naszą szcześliwą mozajkę rodzinną :) Przedwczoraj wpadliśmy na nowy "genialny plan". Wpadło nam w ręce przypadkiem ogłoszenie - szukaliśmy działek nad naszym zalewem, ktos żle sformułował ogłoszenie i domek kempingowy nad zalewem okazał się domkiem na działalnośc gospodarczą w "centrum" naszej gminy.
Nasza gmina to ok. 3800 mieszkańców...dwa lumpeksy, dwa spożywcze, komis meblowy i jeden z chemiczno-odzieżowy, kwiaciarnia, poczta, budynek gminy - kooooniec :)
Po co Wam to piszę? Po to, żebyście przekonały mnie, że to co mam zamiar zrobić to istne szaleństwo.
A mianowicie mam zamiar w tym "mega rozwojowym centrum" otworzyc sobie sklepik z rękodziełem i masą innych drobiazgów, gdyż wczoraj kupiliśmy sobie wyżej wspomniany lokal :D
Tak, tak wiem nie jestemy do końca normalni ;)
Ehhhhhhhhhh i co Wy na to? Plan jest taki - odchodzi mi czynsz /poza lekkim kredytem, za który kupilimy lokalik, ale który jak mniemam szybko spłacimy/, szyć coś tam szyję, zamówienia mam, na jesień jeszcze więcej więc załóżmy, że coś tam sprzedam tak czy siak i na zus zarobię.
Panie w Gminie były dziś kompletnie demotywujące...."kolejny sklepik"...."fryzjer by się przydał..." masakra... no ale przemilczę to. Mimo wszytko wierzę w ludzi, poprostu nie można nie doceniać rękodzieła i przejśc obok niego obojetnie :) Wierzę, że to bedzie wyjątkowe miejsce i każdy coś tam dla siebie znajdzie.
Oczywiście uzupełnie asortyment w masę różnych drobiazgów i przydasiów.
No nie będę ściemniać trochę się boję. Boję się mentalności ludzi, tego, że nie docenią, zignorują...ale spróbowac chyba warto. Ponadto zawsze zostaje mi internet, może jakąś stronkę się założy...
Dzieci od września idą do przedszkola, trzeba czegoś spróbować. Nie mogę iśc do pracy na etat pomimo wszystkiech lat spędzanych w szkołach i trzech liter przed nazwiskiem, bo wszędzie mamy daleko- nie ogarniemy wszystkiego. Nie mam tu nikogo kto by mi pomógł, odebrał dzieciaczki w razie potrzeby, przypilnował /do opiekunek nie jestem przekonana/...także jestesmy zdani na siebie, więc indywidualna działalność gdy za rogiem jest przedszkole kusi mnie niesamowicie.
Chcę zrobic sobie na zapleczu lokalu pracownię. Na zawrotny ruch nie mam co liczyć więc w międzyczasie będę sobie szyła, myślę że tam na luzie więcej uda mi się podziałać niż w domu między zabawianiem dziećmi, gotowaniem i sprzataniem...
Bardzo jestem ciekawa co o tym sądzicie...ale tak szczerze, bez wkręcania.... Jeszcze działalności nie zalożyłam więc odwrót jest. Lokal mozna potraktowac jak kapitał :)
Na tym się jednak nie kończy moja odezwa do Was moje Kochane :) Teraz uśmiecham się do Was najśliczniej jak potrafię bo będę Was chciała prosić o pomoc. Bo tak naprawdę marzy mi się aby mieć w tym sklepiku cząteczkę każdej z Was ;) Najprościej ujmując, byłabym szczęsliwa gdybycie chciały spróbować i zaryzykowac razem ze mną, żeby to było nasze wspólne "Kolorowe Zacisze" ;) Chodzi mi o to czy któraś z Was byłaby gotowa podpisać ze mną umowy o dzieło na wykonywane przez siebie prace. Niestety na początek wyłącznie komis wchodzi w grę.
Wszellkie zgłoszenia prosze kierowac na maila ;) :DDD Sama równiez na pewno sie odezwę ;)
Taaaak, tak to wygląda mniej więcej...
Chcecie zobaczyć nasz lokalik? ;) Proszę:
Wewnątrz był dotychczas mały fryzjer...
Na dniach wrzucę Wam więcej szczegółowych zdjęć jak tylko wywiozą resztę swoich rzeczy poprzedni właściciele.
Jesli się zdecyduję resztę wakacji spęzam na remontowaniu lokalu :)
Wdzięczna będę Wam za wszystkie sugestie, rady, myśli...
To chyba najważniejsze co chciałam Wam napisać :)
Przyznam szczerze, że gdyby ktoś pare lat temu powiedział mi, że czymś takim będę się zajmowała to nie uwierzyłabym. Bylam przekonana, że moje przeznaczenie to - praca w banku lub innej instytucji finansowej ;) A tu taki numer, siedzę sobie i szyję...Aniołki ;) :) Życie lubi zaskakiwać :)
***
Na koniec tak tylko na szybciutko zdjecia Aniołków dla Pani Aleksandry - parka do sypialni :) Dzis się narodziły:) Mam nadzieję, że nie rozczarują :)
Pozdrawiam Was moje drogie i z niecierplwością czekam na Wasze komentarze :)
Dobrej nocy :)
Pierwsza? Ze mną umowy nie trza :D Z resztą my już ugadane:D
OdpowiedzUsuńNo toś mnie zaskoczyła! Wielkie ŁAŁ! Ale jak sama napisałaś - wszystkie zwariowane pomysły wyszły Wam tylko na dobre, więc i ten na pewno także. Zresztą - kto nie próbuje, ten nie ma potem czego żałować. Życzę powodzenia! A co do wspópracy - to mocno się zastanowię, bo kusi... :)
OdpowiedzUsuńRany!! Lokal masz świetny,decyzja rzeczywiście szalona,ale....myślę że warto spróbować.Na pierwszą działalność opłaty są obniżone przez rok.Więc myślę ,że na to zarobisz jak już masz zamówienia.Ja bym troszkę zbadała rynek u ciebie w miasteczku i zorientowała się co ludziska kupują.Dała oczywiście reklamy,nawet w przedszkolu,klubie zabaw,świetlicy.Jakieś ulotki w innych sklepikach zostawić.Zresztą w małej mieścinie to jak coś nowego się otworzy,wszyscy będą chcieli zobaczyć co to takiego.Więc warto zrobić pierwsze dobre wrażenie,i trochę towaru wstawić,tańszego i droższego.Jakieś promocje na początku i duża reklama przed otwarciem.Fajna sprawa,zazdroszczę ale pozytywnie:) Sklepik i miejsce na pracownię,pod okiem maluchy,super!
OdpowiedzUsuńPróbuj,nic nie tracisz,zawsze możesz zwinąć interes lub wymienić asortyment na cos innego.Tylko zbadaj trochę rynek u siebie w okolicy,żeby wiedzieć co powstawiać,ale to już pewnie sama wiesz:) Życzę poooowodzeeenia,bo ja też do tego zmierzam i trochę się boję.Ale jak nie spróbujemy to się nie dowiemy.Dlatego gorąco trzymam kciuki!!!Może się do ciebie przyłączę,ale za jakiś czas,bo już za dużo mam na dzień dzisiejszy zobowiązań.POzdrawiam,trzymaj się i działaj!
I pamiętaj o trzech stopniach :na początku działalności jest zwykle euforia,roztaczamy piękne wizje,potem jak otworzymy jest gorzej,nawet dół,bo nie idzie,nie tego się spodziewaliśmy,klapa jednym słowem(trzeba to przebrnąć i sie nie załamać),bo trzeci etap to powolny rozwój firmy,większa sprzedaż i już wychodzimy na prostą,jest super!!!
Powodzenia,tak mi tłumaczyli na kursie w ramach pierwszej działalności,hi.
Gratuluję spontanu :)
OdpowiedzUsuńLokal z zewnątrz wygląda fajnie, w środku chyba też- jak będzie bez fryzjerskich bajerów, pokaż koniecznie.
Trzymam kciuki żeby interes wypalił.
Powodzenia :)
Do odważnych świat należy!
OdpowiedzUsuńMasz wsparcie w mężu i talent a dzieci dorastają szybko więc dasz radę.
Co do prac jak coś z mojej dłubaniny się Tobie podoba i by się nadało to jestem do dyspozycji.
przyklaskuję i przytupuję Ci :)
OdpowiedzUsuńto po prostu musi się udać...jak się rozwiniesz to otworzę filię "kolorowego zacisza " w moim gminnym miasteczku :)
pozdrawiam serdecznie :)
to na pewno wyzwanie, bo zazwyczaj chętni do wydawania w ten sposób pieniędzy są turyści ( to doświadczenia po Jarmarku Rękodzieła w naszym mieście)Koleżanki tam wystawiające mówiły,że najważniejsza jest różnorodność.Ale- kto nie próbuje temu się nie uda, trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńOdważna z ciebie kobita! W tych czasach handel to ciężka praca coś na ten temat wiem...ale życzę powodzenia i trzymam kciuki wszak do odważnych świat należy...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa trzymam kciuki za Twój zwariowany pomysł! Oprócz hand made możesz przeznaczyć część na jakieś pierdoły do domu, albo drobne upominki itd. to zawsze idzie i będzie się interes jakoś kręcił, a rękodzieło miejmy nadzieję, też będzie docenione!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji tak wspaniałego pomysłu.
OdpowiedzUsuńDla mnie nie ma nic piękniejszego jak tworzenie aniołów no może prawdziwe anioły to przebijają :)
Trzymam kciuki! :)
Dziękuję dziewczyny za odzew. Oczywiście na samym rękodziele nie planuję bazować, bo to raczej by nie przeszło /niestety :(/ . Będę starała się dowiedzieć czego im naprawdę brakuje, stawiam na masę różnych drobiazgów, nie najdroższych, które z przyjemnością się kupuje do domu. W gminie jest szkoła i gimnazjum, chciałabym skierowac cześć asortymentu do nastolatków, bo oni są tutaj jakby zupełnie zignorowani, a przeciez stanowią ważną część. Fajne niedrogie gadźeciki, kosmetyki, fajna biżuteria na kieszeń gimnzjalistki - coś co dzieciaki kupuja z przyjemnością. Wiadomo, na początku będzie takie wyczuwanie się i dobieranie asertymentu w ciemno, ale mam nadzieję że z czasem jakoś się wszystko wyklaruje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiuluart za tak obszerną wypowiedż, wszystkiemu co napisałaś przytakuję bo bardzo podobnie myślę :) Boję się dalej tak samo...., ale jeszcze nie zrezygnowałam ;)
Pomysł dosyć zwariowany ale decyzja należy do Ciebie(trzymam kciuki)Może jakaś dobra reklama w twoim miejscu zamieszkania,ogłoszenie w jakiejś lokalnej gazecie.Próbuj kobitko myślę,że się uda.
OdpowiedzUsuńGratuluję odwagi Dario :))i trzymam kciuki,aby Ci się powiodło.
OdpowiedzUsuńNiedawno,u mnie w miasteczku koleżanka otworzyła sklep z bibelotami sprowadzanymi z Holandii-w tym meble,ale nie orientuję się za bardzo,czy ma z tego jakiś zysk.
Ale jestem pozytywnie nastawiona do świata i myślę,że Twoje cuda zawojują całą gminę.Pozdrawiam :))
Świetny pomysł. Niech Ci się powiedzie jak najlepiej. I może zgłaszając działalność weź zezwolenie również na sprzedaż hurtową Twoich prac. Będziesz mogła wtedy np. przed Gwiazdką, gdy jest większy popyt na upominki,
OdpowiedzUsuńzaproponować je odbiorcy w innej miejscowości.
Pozdrawiam i 3mam kciuki.
Tak, tak i jeszcze raz tak!!!
OdpowiedzUsuńBędę wspierać duchowo!!! I pomyślałam o jednej osobie która mogłaby z Tobą wejść w 'interes';) Odezwę się, papa
Podziwiam Cię z całego serca i życzę powodzenia. Do odważnych świat należy. Gdyby coś z tego co umiem przydało Ci się, to daj znać. Na początek jeżeli wyrazisz tylko chęć to mogę Ci co nieco po prostu podarować na szczęście. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCholerka...Wiesz co...czytałam, czytałam i z każdym słowem moje 4litery podnosiły się z krzesła o pare milimetrow z wrażenia... nadal siedzę lekko podniesiona, bo adrenalina mi wskoczyla.. Ach, ja kocham takie sklepy..takie z duszą, a Ty napewno(!) zaczarujesz to miejsce.. Masz tyle pomyslów i fach w ręku..Będę trzymać kciuki. W Twoim wykonaniu sukces murowany!!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoją pracownią:)) i szybkością działania. U mnie raczej ja miewam szalone pomysły stopowane przez Drugą Połowę ;)) Trzymam kciuki i jestem chętna do współpracy. Jeśli tylko spodobają Ci się moje "wytwory";))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńRękodzieło niestety nie jest tanie... dlatego też jak najwięcej powinno się je sprzedawać z pierwszej ręki... chwytaj szansę... próbuj... ja mogę tylko trzymać kciuki i wspierać Cię duchowo;-)
OdpowiedzUsuńKochana! Cieszę się jakby to mnie się udało! Tak trzymaj! Gdyby nie szaleństwa świat byłby nudny. A to jest świetny pomysł, wręcz fantastyczny. Idź za ciosem! To ważne, żebyś nawet przez chwilę nie zwątpiła. Masz talent, tworzysz cuda. Daj szansę ludziom, aby mogli się cieszyć Toją sztuką.
OdpowiedzUsuńFakt, rękodzieło w Polsce nie jest doceniane, ale jest garstka ludzi, którzy to szanują i ja nadal wierzę w to, że reszta dorośnie do tego i doceni pracę.
Och jak Ci zazdroszczę - ale tak pozytywnie i motywująco:) Teraz jeden sklep potem cała sieć...
Nie mogę się pohamować, za chwilę do Ciebie napiszę :)
Jupi!!!!!! Działaj kochana, działaj. Już nie mogę się doczekać otwarcia. I jak widzę Ty również jesteś w gorącej wodzie kąpana - jak ja:) I to jest właśnie szczęście :)
Całuski
Podobno szybkie decyzje to dobre decyzje !!!
OdpowiedzUsuńPomysł świetyny, napewno przyniesie Ci wiele satysfakcji ale i pracy zanim będziesz mogła powiedzieć:" skończone zapraszam gości i pierwszych klientów ".
Życzę Ci z całego serca żeby przedsięwzięcie szybciutko zaczęło działać i przynosić radość Tobie i odwiedzającym !!!
Pewnie to daleko odemnie, zapewne sama wpadłabym zobaczyć w realu Twoje królestwo.
Pozdrawiam Aga
Gratuluję pomysłu i odwagi. Ja też bym taką decyzję podjęła.Marzy mi się taka mała własna galeria. Ale pierw muszę jeszcze trochę potworzyć. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńWITAJ DARSI
OdpowiedzUsuńSLICZNIE U CIEBIE I PRZESYMPATYCZNIE SIEDZE I CZYTAM I TAK MNIE WCIAGLO ZE NIE WIEM KIEDY POLKNELAM POSTA..PRZEWERTUJE CALY TWOJ BLOG OD A DO Z W W WOLNEJ CHWILI ::)) SZYJES CUDNIE ANIOLKI SPIOCHY MMM WIDZE JE U SIEBIE W SYPIALNI
A DECYZJA O WLASNYM INTERESIE JAK NAJBARDZIEJ DOBRA.DO ODWAZNYCH SWIAT NALEZY JAK NIE SPRUBUJESZ TO NIE BEDZIESZ WIEDZIEC CZY DOBRZE CZY ZLE...A TAKA OSOBA KREATYWNA JAK TY NAPEWNO ODNIESIE SUKCEC.TRZYMAM KCIUKI I ZAPRASZAM DO MNIE PATI
uuuuuuu ja to nie bardzo pomogę, jestem laikiem kompletnym i nawet nie umiem szyć. Trudno ocenić czy będzie zbyt bo jak na prezenty i własne potrzeby to powinien być to miła alternatywa i w takim miejscu na każdą okazję coś się kupi bez problemu i myslenia ale z drugiej strony taka mała gmina może być zbyt mała ... nie wiem. Jestem optymistką więc sądzę, że zaczarujesz miasteczko i staniesz się sławna w okolicy która zacznie się zjeżdżać po zakupy ;DDD
OdpowiedzUsuńZazdroszczę odwagi i trochę męża zazdroszczę :) Mój musi mieć wszystko przemyślane i przeliczone. (No, chyba, że chodzi o nowe auto dla niego...) Uważam , że to świetny pomysł i na pewno wzbudzi zainteresowanie. Nawet jeśli ruch nie będzie zbyt wielki, to będziesz miała swój kącik na szycie. Wiem z doświadczenia, jak mało da się wykraść czasu dla siebie przy dzieciach w domu.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie !!!!!!
To mnie zaskoczyłaś,ale pozytywnie,bo ja nie mam tyle odwagi.Myslę,że skoro lokal już jest,to dalsze kroki należy również poczynic.Pisze bez sciemy i życzę Ci,by wszystko poszło po Twojej myśli.Po urlopie napiszę maila do Ciebie :D
OdpowiedzUsuńGratuluję odważnej decyzji i życzę z całego serca powodzenia :)
OdpowiedzUsuńGdyby interesowały Cię serwety na drutach lub coś na szydełku to daj znać :)
Pozdrawiam
świetny pomysł! dorzucisz jakąś małą, oryginalną reklamę to zobaczysz efekty :) a znajdą się i tacy co przyjadą do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńjestem dobrej myśli i serdecznie życzę powodzenia! :)) a poza tym jest jeszcze Internet! święta się zbliżają :)) działaj zatem :) jeśli będziesz miała ochotę na jakąś Tildaskę z miśkiem czy innym kotkiem to służę :) i mocno trzymam kciuki
Ogromnie mocno i z całych sił będę trzymać za ciebie kciuki, bo jestem pewna, że ci się uda!!! :))) Po takich nowinach to już koniecznie musimy się spiknąć, mam nawet dla ciebie kilka pomysłów ;)))
OdpowiedzUsuńCuuuuudownie, a raczej cuuuudowne jesteście :) Nie spodziewałama się takiej wspaniałej reakcji z waszej strony. Tak naprawdę to zastanawiałam się czy komuś będzie chciało się czytać taką tyradę ;) Dzięki Wam i tym, że podeszłyście do tego poważnie wpadło mi no głowy jeszcze parę pomysłów. Pokoooombinujeeeemy, bo co nam w sumie szkodzi :) Także kochane wszystko na bieżąco będę relacjonowała. Teraz lecę odpisywać na maile ;) Duuuuża buuuuźka!!!!
OdpowiedzUsuń:) Ja to powiem tylko tak bardzo zazdroszczę odwagi i kapitału. I powodzenia. :)
OdpowiedzUsuńOj Dario :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo duże wyzwanie , ale trzymam mocno kciuki.
jestem troszkę innego zdania niż dziewczyny bo znam to z własnego doświadczenia i miałabym stracha w takiej mieścinie z rękodziełem.
Jakby co to ja trzymam trzymam bardzo mocno kciuki i czekam na kolejne relacje :****
buziole :**
Darciu-DO ODWAZNYCH SWIAT NALEZY i nie przejmuj sie deprymujacymi sugestiami 'pan urzedniczek'-co to by sie tam przydalo,zamiast Twojego sklepiku!REALIZUJ SIEBIE I SWOJE MARZENIA,bo w zyciu to liczy sie naprawde!
OdpowiedzUsuńMozliwe,ze poczatki beda trudne,ale jesli to naprawde kochasz-dasz rade.Wariackie pomysly sa najlepsze-przychodza znienacka,sa gorace,az paruja,ale te wlasnie sa najwspanialsze!
Pozdroweczka i niech sie RZECZ CALA DZIEJE!
-psiankaDK-
Jeszcze raz JA-Darciu-NIE ROB PRACOWNI NA ZAPLECZU!Pracuj,gdy wchodzi klient.To robi lepsze wrazenie i przez to staniesz sie bardziej popularna.Klient ma widziec,ze w istocie,wiele z tych tworkow jest Twojego Autorstwa,rowniez niech widzi te Wielka Prace!
OdpowiedzUsuńTo taka moja prywatna rada-na wstepie:-)
Caluski-psianka
Przeczytałam Twoje słowa i mam wrażenie jakbym sama to napisała... Od kilku dni zastanawiam się nad założeniem małego sklepiku głównie z biżuterią i dodatkami a później rozwinąć o różne drobiazgi w miarę wzrostu funduszy...
OdpowiedzUsuńMoja mieścina jest większa od Twojej raczej ale działa już tu kilka sklepów z biżuterią... jednak chciałabym spróbować... i się boję ;) Największy problem jest z tym, że ja nie mam zbyt wysokich funduszy...
Pozdrawiam i życzę powodzenia :*
Dario kochana!!!!Pomysl jest po prostu rewelacyjny!!!!Musiałabys pozyskac wieksza ilosc kilientów nie ograniczac sie tylko do gminy bo rzeczywiscie ludzie nieraz mysla przyziemnie i rekodzieło dla nich nic nie znaczy. Bardzo dobry pomysł z tym internetem. Ale moim zdanie powinnas spróbować!!!Ja chetnie nawet bez umowy moge cos tam robic jakąs bizuteryjke, coś wydziergać! Także kobietko próbuj!!!!Zazdroszcze Ci takiej odwagi!!!!JA niestety takowej nie posiadam!!!!buziaki
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł Dario. Podziwiam tempo działania. Trzymam kciuki by wszystko udało Ci się jak najlepiej :) Cudownie , że potrafisz realizować swe marzenia. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńUps... to znowu ja bo z wrażenia zapomniałam pochwalić aniołki, które co tu kryć są po prostu cudowne :) Świetny pomysł również z tym zwrotem w kierunku gimnazjalistów, to chłonny rynek, a co najważniejsze zobaczą że można tworzyć piękne niepowtarzalne rzeczy tu na miejscu zamiast sprzedaży eksportowanego (czytaj chińskiego) badziewia. Buziole :) i trzymam mocno kciuki.
OdpowiedzUsuńWspaniały i odważny pomysł. Śliczne rzeczy tworzysz więc jest duża szansa na sukces:). Ja narazie na skromna skalę coś tam sobie tworze, gdyż jestem nieco ogólnie zajęta:) ale chętnie poobserwuję Twoje poczynania.
OdpowiedzUsuńwow....aż mnie zatkało :) Wspaniały plan :) Kochana z całego serca życzę Ci jego spełnienia i łatwej drogi podczas jego realizacji :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam przypadkiem z innego bloga, wczytałam się i postanowiłam napisać :) Swietny pomysł, zazdroszczę odwagi, uwielbiam takich ludzi z werwą i szalonymi pomysłami :) Ja niestety nie mam tak dobrze bo jak tylko mam szalony pomysł to mój mąż sprowadza mnie na ziemię echh
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki oby sie wszystko udało tak po Twojej mysli. Widze, ze jestes z dolnego slaska więc mieszkamy pewnie niedaleko, jak coś to slużę pomocą ;)
Pozdrawiam serdecznie
Kochana, - potwierdzam ! ;) powiem więcej mam nadzieję, że to się uda, i jestem gotów, podpisac umowę ;D
OdpowiedzUsuńPrzemek
www.szydelko-i-druty.bloog.pl
Pemo9066@onet.eu
świetny pomysł...gratuluje.jestem pewna, że sie uda.nawet jeśli lokalna społecznośc nie doceni, to sklepik internetowy będzie prawdopodobnie na siebie zarabiał. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł, wieżę, że Twój sen o własnej galerii i o cudownej pracy spełni się w 100%. Popieram PISANKE, rób te cuda na oczach klientów, niech widzą jak powstają w Twoich rękach te cudne Anioły i inne przedmioty....
OdpowiedzUsuńPomyśl, czy może z czasem nie byłoby warto "dokleić" do tej galerii-pracowni-warsztatu jakiejś maleńkiej kawiarenki, gdzie właśnie Ci gimnazjaliści (pewnie głównie dziewczyny) mieliby miejsce na spokojne wypicie jakiejś kawki w towarzystwie koleżanek-kolegów i w dodatku w tak miłej atmosferze. Może to też się udać, a skądinąd wiem, że takich lokali w małych miejscowościach baaaardzo brakuje.
Myślę, że pomysł masz rewelacyjny na swoją twórczość aby móc się nią dzielić z innymi :)
A gdzie będzie ten sklepik? Bo ja już bym bardzo chętnie tam pojechała po Anioły do pokoiku córci, i do naszej sypialni oraz łazienki.... :)
Pozdrawiam gorąco i mocno trzymam kciuki.
Ania
Podziwiam za tak szybko podjętą decyzję... i poniekąd zazdroszczę, ale tak pozytywnie... ;)
OdpowiedzUsuńBędziesz mieć coś co... mi się marzy od dawna...
Trzymam kciuki. Na pewno się uda...
Pozdrawiam...