Witam popołudniowo,
na dworze słoneczny, piękny dzień - jakże dawno takiego nie było. Mam nadzieję, że u każdej z Was świeci słoneczko i że żadna z Was nie musi się zmagać z powodziowym dramatem... :(
Zebrało mi się troszeczkę moich prac, nie za wiele, ale coś tam podłubałam i wymalowałam ;) na dworze słoneczny, piękny dzień - jakże dawno takiego nie było. Mam nadzieję, że u każdej z Was świeci słoneczko i że żadna z Was nie musi się zmagać z powodziowym dramatem... :(
Na początek to co bezdyskusyjnie kocham najbardziej, czyli Tildowe przytulanki.
Pwstała kolejna śpioszka i kolejna króliczka ,oto one w duecie:
Pierwszą może królisię poznamy bliżej.
A teraz Śpioszka :)
Fajne? W sumie jestem bardzo z nich zadowolona :) Może Wam równiez przypadną do serduszka.
Na tą chwilę szukają nowego właściciela na moich aukcjach Allegro.
Ponadto bawiłam się troszkę w decou ;)
Przerobiłam sobie taką oto doniczusię:
Z efektu końcowego nie jestem, aż tak zadowolona jak z mojego lawendowego zestawu, ale chyba aż tak tragicznie nie jest ;)
Chciałam spróbować zabawy z "pęknięciami" do których jakoś nigdy nie byłam przekonana, a teraz zaczęły mi się nawet podobać ;) Doniczka po wstępnej "pęknięciowej" metamorfozie wyglądała tak:
a w efekcie ostatecznym - tak :)
Ujdzie? - chyba ujdzie ;)
Pozdrawiam Was jak zawsze serdecznie.
Na koniec aby wywołać usmiech na Waszych twarzach pokaże Wam jakie legowiko znalazł sobie wczoraj mój kotek ;) Rozbroił mnie nieziemsko.
W sumie to zawsze na miejscu może poczekać na ptaszki, a co :) ;)
A tak już zupełnie dygresyjnie - kwiatuszki od mojego kochanego męża :) Przez dwa dni czułam się niezbyt wyjściowo i chciał mi umilić moje złe samopoczucie - kochany...
Przesyłam Wam wszystkim moc słonecznych uścisków i życze udanego weekendu, bez wody, deszczów i stresu. Dziękuję, że jesteście i zostawiacie tyle wspaniałych, ciepłych słów. Dzięki Wam chce mi się chcieć ;)
Duże buziaczki za to!
Cudne!!!! Szyjesz je z taką precyzją, ze wystarczy na nie spojrzeć, żeby buzia sama się uśmiechała :):):) uwielbiam je po prostu każde z osobna i wszystkie razem :)
OdpowiedzUsuńDonica też nabrała smaczku, spęki pierwsza klasa :) Fajne jest oczekiwanie "popęka czy nie" :)
Ściskam gorąco
wszystko jest sliczne, musze Ci powiedziec że odkąd zaczęłam szyc najbardzej własnie lubie tworzyc swoje lalki i anioły-rozumiem Cię doskonale, a kotek to niezły spryciura:)
OdpowiedzUsuńśpioszek i królisia jak zawsze cudne :)
OdpowiedzUsuńspękania też są ok jak na pierwszy raz - musiałabyś zobaczyć moje - z lupą było widać pęknięcia :)
kotek niezły - poszedł na obiadek :)
miłego wekendu :)
pięęękne tildy, a jaka fajna sesja kolorystycznie Ci wyszła z roślinnością :) Kotoptak rządzi :)
OdpowiedzUsuńkoty zawsze lubią być w centrum zainteresowania ;) a śpioszka i królisia śliczne:)
OdpowiedzUsuńPonownie uszyłaś cudeńka !!!
OdpowiedzUsuńŚpioszka śliczna ale dziś moim sercem zawładnął króliś !!!
Jakby troszkę fioleciku się w nim pojawiło ;-)
P.S. Napisał mamiak fioletowy ;-)
czyli Kaprys.
Buziaki Aga
Przepiękna galeria Dario :) Tildusie takie wypieszczone,kochaniutkie, a donica równie śliczna- chyba zacznę przygodę z decou:) bo zapragnęłam mieć podobną w domciu. Jeśli zaś chodzi o kota ... no moja miła, myślę że z jego strony może to być sugestywna dość prośba o skrzydła :))))
OdpowiedzUsuńSłodkie obie dziewuszki, aż się buzia śmieje do nich ;)) Doniczka też super, coraz lepiej ci idzie decu, moja droga! ;)) A kot rozbawił mnie wprost nieziemsko :D
OdpowiedzUsuńTildy przepiekne a to slonko tylko pozazdroscic.
OdpowiedzUsuńDeku doniczki wyszlo swietnie.
Pozdrawiam
śliczności...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne prace tworzysz :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
No nic nowego u Ciebie, Darsi... jak zwykle ślicznie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję, dziękuję, dziękuję ... :) Baaaaardzo mnie cieszy Wasza obecność i Wasze komentarze :)
OdpowiedzUsuńRozkoszne przytulanki!
OdpowiedzUsuńNie jedna Duszyczka z miłą chęcią przytuliłaby się do nich. Bo ja na pewno :)
Pozdrowienia od anioła :)
Jak zwykle piekna spioszka i króliś!!!uwielbiam te twoje krateczki i kwaituszki na ich ubrankach!!!A jesli chodzi o twoje decu to bym powiedziała ze doniczka baaardzo ujdzie! Swietnie ci wyszła! widze ze połknęłaś kolejnego bakcyla :-)Ale ty zdolniacha jesteś!!!pozdrawiam cieplutko!!!
OdpowiedzUsuńAh bym zapomniała jesli chcesz mam na wydaniu sporo serwetek. widze ze decu cie wciągnęło, wiec może by ci sie przydały. Ja raczej nie wróce do tej techniki (no może tylko jakies jajeczka albo bombeczki :-)))Chetnie sie z tobą podziele ;-)))jeszcze raz pozdrawiam! jakby co pisz!!!
OdpowiedzUsuńkicia pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńKasianatku no ja oczywicie bardzo chętnam ;) Napiszę maila później :)
OdpowiedzUsuńRóżany Aniołku - miło że jesteś :)
DecoBuduar - pozdrawiam :)
Cudna, cuda... :) Dario Jesteś niesamowita produktywnie :) Co nie zajrzę do Ciebie, to znowu coś nowego wspaniałego :) Przytulanki cudowne :) A decu extra, fajna doniczka Ci powstała :) aaa... i kwiatki od Męża przepiękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
cudowne lale:)
OdpowiedzUsuńDario
OdpowiedzUsuńPiękna Ta Twoja menazeria i zywa i zrobiona przez Ciebie.
Twoje przytulanki sa cudne. Daria, kiedy Ty to robisz? Doniczka cudo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie
Absolutnie zdolna z Ciebie bestia:) Pokochałam Tildy wszelkiego rodzaju, wykonałam dopiero 1 i to niestety ręcznie ale się zawzięłam i jakoś poszło.Gratuluję talentu i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKrolisia i Spioch - slicznosci a decou coraz bardziej wciaga Cie,jak widze...Ot'co mozna zrobic z takiej zwyczajnej doniczki.Ja o tym nie mam bladego pojecia:-)
OdpowiedzUsuńA najlepszy byl KOT...heheheheee,alle sie usmialam.Moze mu sie wydawalo,ze jest to sposob najlepszy,na zlowienie latajacego kawalka swiezego miesiwka...hahahahaaa...
Calusyyyyy...Czuj mi sie tam lepiej:-)
psiankaDK