na początek oczywiście chciałabym Wam gorąco podziękować za wszystkie wyrazy troski i słowa otuchy. Dziękuję za ciepłe maile i miłe telefony - jesteście niezastąpione. To niby tylko słowa, ale naprawdę niesamowicie wzmacniają i podnoszą na duchu. Mooooocno Was przytulam i dziękuję z całego serduszka :)
Juz jestem po jednym zabiegu, miałam go w piątek - oczywicie wszystko załatwiane na wariackich papierach, bo gdybym szła "standarową procedurą" najprawdopodobniej zajęliby się mną najwcześniej w grudniu. Teraz jeszcze jeden - usuwanie woreczka żółciowego, w środę jadę się dowiedzieć kiedy mi go zrobią. To tyle z chorobowych tematów ;) Szokkk....starzeję się chyba - trzeba spojrzeć prawdzie w oczy ;)
Szycie niestety do zabiegu poszło w odstawkę bo nie wiedziałam kiedy i ile będę w szpitalu, więc musiałam przygotować familię do mojej nieobecności, także czas miło spędzałam między innymi przy żelazku ;)
Dziś dopiero usiadłam do maszyny i tak oto powstał - lawendowy Śpioszek. Jak nie wiadomo co uszyć, trzeba uszyć śpioszka - tak właśnie było i dziś :)
Może akurat komus kolorystycznie przypadnie do gustu :)
A teraz z innej mańki, a raczej...kanki ;)
Od dłuższego czasu straszniście marzyła mi się stara, fajna kaneczka - niestety na szrotach echo, aż tu pewnego dnia, podczas standardowej porannej kawusi z Gosią, wyskoczyła mi moja droga koleżanka z takim cudownym prezentem! Nie muszę chyba opisywać swojej radości ;) Wyszperała ją u babci na stryszku i taka była taka kochana, że mi ją dała - dziękuję Gosiu!!! Jestem nią zachwycona. Nie wiem jeszcze jakie będzie jej drugie życie, i czy przypadkiem nie pozostanie taka jaka jest. Czekam na Wasze propozycje i linki z fajnymi metamorfozami kaneczek ;)
A to moja perełeczka:
Superaśna - wiem ... ;)
A gdyby komus było za mało to wczoraj w drodze powrotnej ze szpitala zahaczylismy o Biedronkę i tam wyłowiłam sobie.......
Takie niby drobiazgi, a cieszą nieziemsko :)
Chyba tyle by bylo na dziś.
Bardzo ciepło witam wszystkie nowo obserwujące mnie osóbki, mam nadzieję, że miło spędzimy razem czas i zostaniecie ze mną na dłużej :) Normalnie do 100 - ki się zbliżam, ależ wspaniale :) Trzeba szykować candy!
Pozdrawienia ślę słoneczne, życze udanego tygodnia i spełnienia wszystkiego czego tylko sobie po cichutku pragniecie na dziś, jutro i zawsze ;) :*****
Kurcze chyba normalnie stanę w szranki ze śpiochem i postaram się jakiegoś uszyć. Włosy mnie odstraszają bo nie wiem jak się za nie zabrać, z czego i w ogóle.
OdpowiedzUsuńAle śpioszek przesliczny!
No i znaleziska oczywiście też :)
Szkoda, że ja mam zagracone mieszkanie i unikam takich pokus :)
Mi przypadła kolorystyka i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńJest uroczy :)
Dużo zdrówka! :)
Dario - przede wszystkim zdrowia Ci życzę!
OdpowiedzUsuńśpioszek słodki, a banieczka do pozazdroszczenia. Pewnie bym ją zostawiła póki co tak jak jest, żeby nacieszyć oczy. :-)
Daruś, śpioszek cudny, a że ja na drugie imię mam Fioletowa, więc wiem co mówię :DDD Trzymam kciuki za szybką operację i jeszcze szybszy powrót do zdrówka! A kankę na bank zostawiłabym tak jak jest, bo suuuuuuper :))
OdpowiedzUsuńfajnie kolorowy śpioszek :)
OdpowiedzUsuńDarsi, ciepło i serdecznie pozdrawiam :-) zdrowiej
Świetny ten śpioszek, a piżamka w idealnym kolorze :)
OdpowiedzUsuńcieszę się że wracasz do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńśpioszka jak zawsze piękna :)
pozdrawiam serdecznie :)
to jak Ty chora i masz silę do szycia ?
OdpowiedzUsuńśpioch śliczny i zakupy biedronkowe tez niczego sobie :)
zdrowiej już na 100% :)
buziaki :**
Śpioszek prześliczny. Kolor na czasie już lawędę widziałam w sklepie kwitnącą .A a kaneczka super . Ja też lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia.
pozdrawiam
Danka
Zycze Ci Dario zdrowia i szybkiego powrotu wykurowania sie po operacji
OdpowiedzUsuńSpioszek jest piekny i taki ladny fioletowy,klasa
Zycze wszystkiego naj.....
Spioszek slicznie lawendowy:-)
OdpowiedzUsuńOgrodowe cacka tez premile a TY sie tam wylecz i szybko wracaj do zdrowka.
Pozdrowionka-psiankaDK
Ciesze sie że już lepiej z twoim zdrówkiem!!!My wlasnie powolutku - i to bardzo powolutku bo natalka jeszcze smacznie chrapie- szykujemy sie do lekarza. Znowu dopadł ja jakis wirus, a zreszta lekarze sami nie wiedzą, czy to alergia, czy choróbsko. Śpioszek jak zwykle śliczniutki i w takich piekych kolorkach!!!A widziałam i u nas w biedroneczce takie koneweczki, a kanke hmmm kiedys wywaliłam na śmieci...
OdpowiedzUsuńp.s.czekam na twój adresik w związku z serwetkami!!!
pzdrawiam cieplutko!!!!
Daria lawendowy spioch przeuroczy a te kolory swietne.
OdpowiedzUsuńZakupy bardzo udane.
Pozdrawiam goraco.
Dobrze, ze jest już lepiej. Śpioszek śliczny. Ciesze się,ze zakupy udane, a prezent od Gosi rewelacyjny. podoba mi się z bandamką:)
OdpowiedzUsuńDario! śliczny lawendowy Śpioch! :)
OdpowiedzUsuńU mnie również 2 kaneczki czekają na zmiłowanie... ;)
Dużo zdrowia i cierpliwości życzę! :)
Spioch w kolorze lawendy -rewelacja, jest jak zapowiedz nadchodzącego lata
OdpowiedzUsuńJa tez znalazłam 2 kaneczki ,na razie czekają na jakis pomysł i dekorują kuchenną pólkę.
Wracaj szybciutko do zdrowia.
Pozdrawiam przedburzowo ( za oknem zrobiło się ciemno )
W końcu do Ciebie dotarłam :))
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim życzę zdrówka! Kuruj się i nie przeginaj z tym żelazkiem...! :)
Śpioszek jest śliczny! :))
Kanki jeszcze nie obrabiałam, ale mam i czeka na swoją kolej. Twoja jest cudna i z pokrywką. Ta moja w okropnym stanie, ale mam nadzieję, że dam sobie z nią radę :))
No i drobiazgi z Biegronki, hmmm, nie pogniewasz się jeśli pomałuję i też sobie takie sprawię?? Śliczne są! i bardzo by mi ładnie zrobiły w kuchennym oknie... :)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :))
Oj biedulko...nacierpisz się...Zdrówka jak najwięcej Ci życzę :) A Śpioszek jak zwykle - perfekcyjny ! Buziaki przesyłam :*
OdpowiedzUsuńWielkiej śliczności ta śpioszka i na dodatek lawendowa... Podziwiam Dario Twoje talenty zarówno jeśli chodzi o wykonanie jak i aranżacje.Zdrowiej nam szybciutko dziewczyno. :))) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńHihi też sobie sprawiłam tydzień temu taki zieloniutki dzbanuszek.Przewiązałam koroneczką i wtyknęłam żółte suszki. Dobrze, że biedronka jest tak blisko ;)Buziaki Maleńka.
OdpowiedzUsuńŚpioszek jak zawsze piękny :) A te piżamki to co jeden ma piękniejszą :)
OdpowiedzUsuńKanka ekstra :) też gdzieś mam swoją - chyba zaraz pójdę szukać :)
Zdrowiej Kochana szybciutko :) Szkoda życia na chorobę :) Trzymam kciuki za Ciebie :*
Zdrówka przede wszystkim.
OdpowiedzUsuńA skarby z biedronki sa przesliczne,
Pojadę jutro ale chyba już za późno,
ja też jutro będę w biedronce!!!! ;)
OdpowiedzUsuńa co do bańki i zakupów... coś czuję że u Szanownej Pani sesja decoupagowa się święci ;D
Pozdrawiam serdecznie!!!!
Trzymaj się darsi!Śpioszek piękny jak zawsze, a pozostałe robiazgi napewno będą mialy u Ciebie sielsko:)
OdpowiedzUsuń