Fatalność, szaro...buro...mokro, własnie latałam po domu z aparatem chcąc sensownie obfocić śpiocha i z marnym efektem, tylko tyle powiem ;) Niecierpię zdjęć z lampą, bez -wychodzą też nienajlepsze - czas chyba photoshopa opanować bo z tym tez u mnie średnio ;)
Trudno, jak się nie ma co się lubi to się lubi...co się ma :)
Poszłam za ciosem, lawendoowy Śpioch został miło przyjęty i pochłoniety na Fairy , także stworzyłam podobnego. Oczywiście nie mógłby być taki sam, bo to by było juz nie to ;)
Pewnie zastanawiacie się co Lawendziak trzyma na kolankach? A otóż taką pięknościową karteczkę dostałam od Aleksandry, bardzo miło mnie zaskoczyłaś - dziękuję Ci ślicznie po raz kolejny, to wspaniały i przemiły gest - duża buźka! Zapraszam do Oli, robi prześliczne karteczki i jak widzicie jest przewspaniałą osobą!
A to już Lawendziak w kolejnych odsłonach (marnych bo marnych...na żywo oczywiście jest piękniejszy ;-b )
Wystaaaarczy, lepiej nie będzie ;)
Nie ukrywając uszyłam jeszcze conieco, ale niestety nie mogę Wam pokazać bo kompletuję moje paczuszki na wymiankę "podaj dalej", sądzę, że uda mi się wszystkie powysyłać w przyszłym tygodniu :)
Teraz kilka słów do moich kochanych komentujących, odnośnie postu poniżej.
MamoKinii - koniecznie spróbuj uszyc śpioszka, nie taki diabeł straszny, wdzięcznie się wypycha, a piżamka to juz wyłącznie Twoja inwencja twórcza (wcale nie musi byc koszula), jestem pewna że uda Ci się wspaniale. Króliczki opanowałaś do perfekcji czas na nowe wyzwanie :)
Różany Aniołku - cieszę się, że zaglądasz i rozsiewasz pozytywną aurę :)
Ato - ja również banieczki nie dygam narazie, nacieszę nią oczka ;)
Annaszko - cóż moge Tobie napisać, z Tobą klikam na bieżąco, tak czy inaczej wspaniale że Cię "mam w tym naszym blogowym, a juz niedługo realnym światku :)
Niko - Ciebie również bardzo ciepło pozdrawiam, uwielbiam oglądać Twoje cudowne Tildy. Koniecznie zajrzyjcie do Dominiki! :)
Angelo - ciepło pozdrawiam :)
Gino - cieszę się, że ty również juz wróciłaś do zdrówka.
Ambrozjo - na szczęście choróbsko przystopowało i mogę znów poszaleć z maszyną ;)
Danuto - dziękuję, że jesteś i ciesze się, że Lawendziak 1 przypadł Ci do gustu - zapraszam częściej :)
Mydelkowapodroz - dziękuję Ci ślicznie za troskę, byłam popodziwiac Twoje mydełka - cudności!
Psianko - uwielbiam Twoje komentarze, ciesze się że jesteś :)
Kasianatku - kolejna dobra i kochana duszyczko, obiecuję, że jak się obrobię z wymiankami i innymi zobowiązaniami napisze do Ciebie i postaram się stworzyć coś miłego dla Ciebie, cały czas o Tobie pamiętam tylko troszkę się nie wyrabiam ;) Za serwetki gorąco dziękuję :***
Ateno - bardzo Ci dziękuję, że zawsze jestes i zostawiasz miłe słowa :)
Tuśka - moja kolejna "sąsiadka", troskliwa i kochana, jeszcze raz dziękuję Ci za maile pełne troski :)
Anaya.es - dziękuję Ci kochana :) koniecznie musimy zrobić zlot dolnoślązaczek bo widzę że nas coraz więcej :)
Kasiu - dziękuję Ci ślicznie :)
Moira - wspaniale, że dołączyłaś do nazej blogowej społeczności. Dziękuję Ci za wszystkie wskazówki odnośnie decu. Bardzo się cieszę, że trafiłysmy do siebie :)
Bovary - moja misiaczkowo-misiowa mistrynio - dziękuję ci :)
Ulciu - dziękuję za miłe słowa i Twoje odwiedziny bardzo mnie one cieszą :)
Aleksandro - dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję za każde miłe słowo i za to że mylisz i pamiętasz także poza komputerem :)
Feurto - dziękuję Ci ślicznie, wierzę, że jezcze upolujesz koneweczki :)
Betinko - Ty również zasuwaj do Biedronki na pewno sie uda :)
Arsarnem - trzymam się dzielnie, dziękuję Ci kochana, pozdrawiam :)
***
Tak sobie wykombinowałam bo do komentarzy nie zawsze się wraca, a każde pozostawione przez Was u mnie slowo ma dla mnie bardzo duże znaczenie :)
***
Miłego wieczoru dziewczyny, może jutro nie będzie padać...
A tak na marginesie to byłam dziś u lekarza i mam na wpół optymistyczne nowiny. 22.06 idę na usg i jeśli nic ono nie wykaże to jest minimalna szansa, że zabieg nie będzie konieczny. No w gorszej wersji zabieg mam zaplanowany 24-25.06 ;) No ale na tą chwilę myśle pozytywnie, a nóż się wymiksuję z tego ;)
Buziaki i do nastepnego....
Kolejna piękność. Podziwiam Twoje anioły za każdy dopracowany detal. Jak Ty to robisz! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZawsze zaglądam tam gdzie miło jest w poszukiwaniu dobrych ludzi :)
OdpowiedzUsuńTutaj znalazłam dlatego nie uwolnisz się już od moich komentarzy :)
Aniołek jak zwykle pocieszny i taki pod tą deszczową pogodę akurat. Tylko się przytulić i przespać tą brzydką pogodę.
Obudzić się dopiero jak słoneczko zaświeci i nastanie ciepełko.
A kartka urocza i jakie to miłe dostać taki prezencik.
Pozdrowienia od anioła :)
I mamy kolejnego cudnego aniolka.Loki ma swietne. Kartke dostalas tez fajowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie goraco.
Ta też jest śliczna :)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDariuszko, trzymam kciuki wciąż za twoje zdrówko, u nas dla odmiany wszyscy podziębieni, ech. Śpioszek cudny, a te włoski to mnie po prostu rozbrajają ;)))
OdpowiedzUsuńwidać ,że żadna choroba Ci niestraszna i szyjesz na całego :) śpioszek cudny - jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za Twój całkowity powrót do zdrowia !
pozdrawiam cieplutko :)
ślicznośći śpioszek!
OdpowiedzUsuń:) mnie jak zawsze się też podoba :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) to bardzo miłe co napisałaś :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie widzisz jak się zaczerwieniłam :-)
zaglądam do Ciebie z prawdziwą przyjemnością :)
zdrowiej i bądź!
dobrze, że jesteś!
Spioszek jak zawsze piekny!!!!Trzymam kciuki za Ciebie żeby było wszystko ok z twoim zdrówkiem buziaki wielkie i uściski!!!!
OdpowiedzUsuńPiekny.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twojego bloga .
Tworzysz takie śliczne rzeczy
Darsi, kochana... serdecznie Ci dziękuję za te miłe słowa :) są jak balsam dla duszy! :)))
OdpowiedzUsuńAniołek jest piękny!!! :))
Zdjęciami się nie przejmuj, oddają co oddać mają, a przede wszystkim nie Twoja wina, że aura nie sprzyja...
Zdrówka Ci życzę i kciuki trzymam żeby się jednak bez tego zabiegu obyło! :)
Dbaj o siebie! Buziaki :***
Jak zwykle napisze tylko - piekny! :)
OdpowiedzUsuńNo Kochana :) Hmmm, dwa dni mnie nie było w wirtualnym swiecie i zaległości masa :) Ale do rzeczy - cieszę się że karteczką sprawiłam Ci radość i choć na chwilę odgarnęłam myśli o chorobie, takie było zamierzenie :)
OdpowiedzUsuńCieplutko mi się zrobiło na serduszku jak napisałaś o minimalnej szansie odłożenia zabiegu, jednak mimo wszystko będę trzymać kciuki za pełnię zdrowia :)
Co do śpioszków, to są przecudowne :) Jak zwykle! Jestem pełna podziwu dla Twojego talentu i zapału :)
Jeśli zaś chodzi o zabawę "podaj dalej" to proszę o jeszcze odrobinę cierpliwości. Dziś dopiero ogarniam dom po większym bałaganie remontowym, i po mału wracam do pracy. Muszę trochę nadgonić z projektami i w wolnej chwili siądę do tworzenia.
Pozdrawiam Ciebie cieplutko :*
Witaj pracusiu! Zaskoczyłaś mnie pozytywnie, świetnym pomysłem z listem do blogerek. Dziękuję!:) Lawendowy Śpiosio miał dzięki pogodzie super sesje zdjęciową:)I wspaniała wiadomość - życzę wymigania się od zabiegu. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest...pięknie się prezentuje:)Zdrówka życzę i słoneczka:)
OdpowiedzUsuńLAWENDZIAK bardzo udany i wielce fotogeniczny,to mu trzeba przyznac bez obiekcji...
OdpowiedzUsuńEhhh...Dziekuje Ci,ze mi Dziekujesz i ciesze sie,ze moze sie 'wymixisz'...
3maj mi sie cieplutko.Wszystko bedzie OKI-DOKI:-)
Calusyyy Wielgachne-psiankaDK