jak widzicie nie pozbędziecie się mnie na zbyt długo ;) Wróciłam - nie powiem, że cała i zdrowa, no ale jakby co -jestem :) Zabieg miałam w piątek w południe - pozbyli się mnie w sobotę popołudniu. Tym z Was, które to przeszły, a z tego co pisałyście, to sporo Was ma tę "przygodę" za sobą, nie muszę pisać o samopoczuciu. Ale w podsumowaniu - dziś już jest - dobrze. W niedziele było średnio, wczoraj tak sobie, a dziś już śmiało mogę powiedzieć, że jest ok ;) Na tyle ok, że uszyłam sobie Anielinkę, a co :) Moja kochana mama przyjechała do mnie z odsieczą, żeby mi pomóc przy dzieciaczkach bo mężowi skończył się urlop, także mam komfortową i niezastąpioną opiekę. Mamcia przeszła kurs wypychania ciałka, pomogła mi troszkę - było zabawnie ;) W ten sposób powstała Zuzia II, prawie bliźniacza siostra Anielinki z poprzedniego postu, która tak Wam przypadła do serca. Tamta niestety pojechała już w świat, ale Brydzia coś wspomniała, że tak do niej wzdycha...więc jeśli zechcesz kochana szepnij słówko - masz pierwszeństwo ;) :)
Bardzo się cieszę, że jestem już z Wami.
Na dworze skwar totalny, pełnia lata, dzieci szaleją w baseniku, a mamusia ubolewa, że nie kupi sobie wymarzonego stroju dwuczęściowego...mój podziurawiony brzuszek niezbyt by się w nim prezentował ;)
No ale dobra, starczy tego marudzenia.
Przedstawiam Zuzię II - ma ona kapkę inne włosy - bo dawca tamtych juz mi się skończył ;) Ale myślę że też jest ok :)
Pozdrawiam Was bardzo, bardzo serdecznie! Dziękuję za wszystkie wyrazy troski i ciepłe słowa - jesteście niesamowite :) Miełego wieczou życzę, a sama lecę narabiać zaległości blogowe :***
Ale piękności!! Zazdroszczę zdolnych rączek i zdrówka życzę. Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana z powrotem :) Ciszę się że już jesteś :) Zuzulka jak zawsze przecudowna.
OdpowiedzUsuńKuruj się i korzystaj z opieki mamusinej :*
Super, że już po wszystkim. Wróciłaś w pięknym stylu
OdpowiedzUsuńNo moja droga powrót w Twoim stylu , ciesze się że już jesteś i chyba zaczniemy pełną parą :> dozobaczyska buziaki
OdpowiedzUsuńDobrze, ze już jestesś po , że lepiej sie czujesz.
OdpowiedzUsuńZuzia wyszła Ci sliczna.
Pozdrawiam
Tak się cieszę, że już jesteś z powrotem:)
OdpowiedzUsuńwracaj szybciutko do pełni zdrowia. A anielinkę zapraszam serdeczne do siebie. Postaram się jak njszybciej skontaktować z Toba w tej sprawie.
Pozdrowienia:)
Super, że jesteś! :-)))
OdpowiedzUsuńDobrze, że już się czujesz w miarę przyzwoicie i znowu pokazujesz nam swoje słodziaki :-)))
Witamy :))) Bardzo mi się podobają te warkoczyki!
OdpowiedzUsuńWitaj wśród "ozdrowieńców"
OdpowiedzUsuńPamiętaj zero dźwigania!
A śliczne anieliny szyj do woli
I koniecznie ukochaj Swoją Kochaną Mamusię :)
Zdrówka życzę! A Anielinka jak zwykle cudna!
OdpowiedzUsuńZdrówka z całego serducha życzę! piękna anielinka!
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że wszystko poszło dobrze ! życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia żebyś mogła szyć pełną parą i zachwycać nas swoimi tildziakami :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco z Chałupkowa :)
Piękna Zuzia :)
OdpowiedzUsuńZuzia jest niesamowicie sympatyczna :) Gratuluję. Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrówka:)
OdpowiedzUsuńCiesze się, ze wróciłaś i humorek dopisuje. Świetna sprawa ta mama: wnusie rozpuści, w domu pomoże i towarzystwa dotrzyma - pisze z doświadczania:) Dopatrzyłam się u Zuzi ciekawych ozdób na skrzydełkach. Pozdrowienia i buziaki:)
OdpowiedzUsuńjest bardzo OK :) ślicznościowa :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej Darsi :-)
Fajnie że już jesteś:)
OdpowiedzUsuńWytworki - jak zawsze - cudne!
Buźki
dużo zdrowia dla Ciebie! Anielinka super-piękna!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje dobre nastawienie do wszystkiego, dzieki temu szybko wracasz do siebie..i zaczynasz tworzyć. Witaj w domu:-)
OdpowiedzUsuńfajnie,ze kłopoty zdrowotne już za Tobą. Teraz możesz oddac sie przyjemnym zajęciom :)
OdpowiedzUsuńZuzia śliczna. Jak wszystkie Zuzie (moja ma 22 lata i nie ma takich pięknych warkoczy jak Twoja :))
Pozdrawiam słonecznie
Szybkiego powrotu do zdrówka życzę :) Zuzanka cudna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Darsiiiiiiiiiii:-)))
OdpowiedzUsuńTak sie ciesze,ze juz JESTES!Az mi 4 literki podskoczyly na krzeselku:-)
Zdrowiej jak najszybciej,bo tesknie za Twoimi komentarzykami.
zuzia przesliczna-w lawendowych kolorkach-na czasie,bo lawenda zaczyna juz kwitnac.
Pozdrawiam Cie baaaardzo serdecznie-psiankaDK-
Fajniście, że już po wszystkim i jesteś z nami! A Zuza piękna. Przesyłam buziaki:)
OdpowiedzUsuńPiękna :) i te warkocze :) miodzio :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę i pozdrawiam serdecznie :)
piękna Tilda :) ciesze sie, ze jestes znowu w bloggowym świecie :) pozdrawiam Cie bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tymi koralikami na skrzydłach! Pozwól, że też go wykorzystam :)
OdpowiedzUsuń