czwartek, 22 lipca 2010

To co u mnie... i pozdrowienia dla Was :)

Witajcie dziewczyny,
wpadłam na chwileczkę, po krótce zdać relację co u mnie. Siedze od niedzieli z dziećmi u rodziców bo latam po urzędach - staram się o dofinansowanie z UP, więc musiałam się zarejestrować w bezrobach, wnioski powypełniać, biznes plany potworzyć i dziś  ostatecznie /mam nadzieje/ tego dokonałam. Pan urzędnik oczywiście przyjął mnie sceptycznie zakładając, że zanim papiery przyjmą to najcześciej ludzie starający się o dofinansowanie musza go odwiedzić około pięc razy bo zawsze coś namieszają. Ja mu na to że nie ma czasu na wędrówki i z natury jak coś robie staram się to robić dobrze ;-b Szuuukał, szukał i nie wyszukał ;) Góra pewnie coś wyszuka - ale oby nie.
Dlatego moje kochane teraz zbiorowo trzymamy kciuuuuuuuki za pozytywny obrót sprawy bo te pieniążki co oczywiste bardzo wiele by mi ułatwiły.
         Moje szycie przez ostatnie dni z przyczyn oczywistych poszło w odstawkę, choć ambitnie wzięłam do babci moje gołąbki, które spędzają mi sen z powiek. Musze uszyć do Krakowa 50 mam dopiero 25 + 10 do wyszycia...także jeszcze troszke przede mną. Do tego doszło pare śpioszków....musze dobę przedłużyć. Tutaj nie było szans nic robić. Bo jak nie urzędy, to papiery, zaległości towarzyskie też no i oczywiście dzieci. Widze jednak, że sporo z Was się urlopuje, na blogach nie ma zbyt dużego ożywienia więc i  mnie troszkę raźniej, że w sumie nie mam się czym pochwalić  ;)
        Wracając do działalnośći - lokal pomału się reanimuje, jak to zwykle bywa okazało się więcej do zrobienia niż się wstępnie wydawało. Mąż walczy z instalacjami bo wołały o pomstę do nieba. Materiały na wymianę dachu jakieś tam mamy...coś się dzieje.
Ogranicza mnie w działaniach na tą chwilę czas na decyzję z UP - bo nie moge podjąć żadnych kroków, gdybym zarejestrowała teraz działalnośc pożegnałabym się z ewentualną kaską. Więc trwam - przepisowo mają 30 dni na podjęcie decyzji, choć juz mnie oświecili że teraz czas urlopowy i może się przedłużyć.  Nie mam tam niestety znajomych ;) Bardzo by mnie ucieszyła szybsza decyzja - jakakolwiek by nie była bo wiedziałabym juz na czym stoję i co dalej. Ale nic to trwamy, co ma wisieć...
Pewnie mój planowy termin otwarcia sklepu 1 września odejdzie w zapomnienie... Ale 1 października juz na pewno musi być ostatecznym :)
Nio to w telegraficznym skrócie tyle u mnie.
Poodwiedzałam stare kąty, moje małe "wieśniaczki" mega zafascynowane miastem, autobusami, jazdą windą - także tez miały frajdę, zawsze to coś nowego :) Niestety nie wzięłam aparatu i bardzo nad tym ubolewam. Zrelacjownowałabym wam miejsce mojego dzieciństwa.
Ciekawe czy ktoś przeczyta bezzdjęciowy post? :D Naaaa peeeewno ;) Przecież jak nie Wy to kto :)
Witam cieplutko wszystkie nowo obserwujące mnie osoby. Obiecuję w wolnej chwily wpaść z rewizytą - bardzo cieszy mnie Wasza obecność.
Uściski, buziaki i pozdrowienia dla wszystkich!

33 komentarze:

  1. Trzymam kciuki za realizację planów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno się uda! Trzymam kciuki. I odpocznij też trochę, bo plany masz napięte. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki moćno ,moćno :)

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzielna z Ciebie dziewczynka, na pewno poradziśz sobie z urzednikami i papierami.
    trzymam kciuki mocno i wierzę w Twoj sukces. Jeżeli pozwolisz chętnie będę podrzucac do Twojego artystycznego zakątka moje skromne prace.
    Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja przeczytałam calutki z chęcią przeogromną:) 3mam kciuki mocno tak - jakbym 3mała za siebie samą kochana!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Brawo! Jesteś nie do przebicia :) Ja posta bezzdjęciowego chętnie przeczytałam, a teraz będę mocno trzymać kciuki za powodzenie.
    Pozdrawiam i życzę dłuższej doby :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mocno trzymam kciuki za Twoje powodzenie, ale nie zapomnij o sobie. Dużo uścisków:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymam kciuki gdzie sie tylko da-za powodzenie Twojej 'akcji'...
    Otwieranie dzialalnosci w PL-u to straszna rzecz.Nie tylko rzeba byc odwaznym i zdeterminowanym,ale miec nerwy,jak postronki i niekonczaca sie cierpliwosc.Podziwiam za wszystkie te cechy-dotrwaj,bo kiedys to zaprocentuje.
    Caluski-psiankaDK-

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymam kciuki żeby urzędasy mimo urlopu sprawnie i szybko załatwili Twoje sprawy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również przeczytałam od deski do deski pomimo braku zdjęć. Trzymam kciuki za pozytywne rozpatrzenie sprawy w UP:-)
    No i jako nowo obserwująca jak najbardziej w wolnej chwili zapraszam do mnie:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam kciuki! Bardzo jestem ciekawa tego wszystkiego co tam wymyślisz, kochana! :)) Buziaki od nas wszystkich, chorych nadal, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  12. No właśnie miałam pytać, jak tam postępy, bo taka długaśna cisza zapanowała u Ciebie :) Życzę powodzenia w urzędach - tam tylko stoicki spokój może pomóc. A'propos - pod który UP podlegasz? I o jakich gołębiach piszesz, bo coś nie mogę zajarzyć (chyba przez ten upał...) ?! Buziole dla Ciebie, wspaniałego męża i dzieciaczków :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mocno trzymam kciuki za powodzenie! Ja tez przeszlam sie do urzedu...nie bylo zle, tylko kazdy mowi co innego! i mozna sie poplatac! Zycze powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytamy, czytamy i kciuki trzymamy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak wszystkie tu obecne panie i ja mocno trzymam kciuki by udało Ci się jak najszybciej wszyściutko pozałatwiać i wygospodarować choć chwilkę na wypoczynek przez duże W :) Pozdrówki serdeczniaste przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. No jasne, że przeczytałam :))

    i to z przyjemnością :))

    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Dołączam się do Kobietek trzymających mocno kciuki :)
    Pozdrowienia od różanego...

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeczytałam i ja :-)
    Trzymam kciuki bardzo mocno! Chociaż i tak wiem, że wszystko się uda :-)
    Nie ma innej możliwości i już!

    OdpowiedzUsuń
  19. ja tam jestem przyzwyczajona do czytania postów bezzdjęciowych :))) trzymam kciuki za dotację i prędkie otworzenie sklepiku :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Przeczytałam:)
    Widzę,że po operacji wróciłaś już do pełni sił:)
    W urzędach spokój i cierpliwość to podstawa.
    Będzie dobrze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj Darsi wstydź się! myślę, że wiesz czego. Zaraz pisze na skrzynkę:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Oczywiście jestem z Tobą i jestem pewna, że wszystko się uda. Kciuki to tylko formalność. Przy Twoim temperamencie i kreatywności wszystko udać się musi.Już sobie wyobrażam jak cudownie będzie wyglądał Twój slepik. Pozdrawiam serdecznie - Gabrysia

    OdpowiedzUsuń
  23. Trzymam kciuki, żeby udało się otworzyć jednak 1 września. Może urzędnicy pozytywnie zaskoczą :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Musi sie udac!tez trzymam kciukki razem z calym tlumem :):):)i dziekuje za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
  25. No oczywiście,że przeczytałam. Biurokracja w Polsce to rzecz znana i oczywista ale szału można dostać od tego biegania po urzędach! Trzymam za Ciebie kciuki z całych sił!

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziękuję dziewczyny! Bardzo się cieszę, że mogę na Was liczyć - każdy komentarz dodaje mi pozytywnej energii i utwierdza w tym, że na pewno będzie super. Dziękuję raz jeszcze!

    OdpowiedzUsuń
  27. Hej Darsi :), oczywiscie pisalas do mnie juz dzis i Twoj komentarz jest pod myszka telefoniczna : http://iza08.blogspot.com/2010/07/till-sverige-mysz-telefoniczna.html?showComment=1279886969788#comment-c6680033220288321145
    Pozdrawienie przesylam z lekkim wiaterkiem w tym upale :), Dziekuje raz jeszcze i trzymam kciuki, bede do Ciebie zagladac :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale się u Ciebie dzieje.
    Nie było mnie chwilę a tu takie fantastyczne nowiny.
    Trzymam mocno kciuki.
    Musi się udac,
    Pozdrawiam bardzo, bardzo gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  29. Powodzenia życzę! Ja się też zastanawiam nad takim krokiem tylko odwagi mi troszkę brak i doświadczenia jeszcze z pewnością, ale może się niebawem skuszę, a gdybyś stwierdziła, że masz ochotę i znajdziesz chwilę na uszycie torby to zapraszam do mnie na wymianę Jeszcze dzisiaj można się zapisywać :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Dla mnie czytanie postów to czytanie, nie oglądanie albumu, więc cały pościk przeczytałam od deski do deski :)
    Trzymam za Ciebie kciukasy, niech sklep się otwiera. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  31. Patrz nooo, tyle mnie nie było i tyle mnie ominęło!!
    Zatem trzymam mocno kciuki za szybka decyzję! :) niech będzie dla Ciebie pozytywna oczywiście! :)))
    Ściskam mocno! :)

    P.S. Twoje decou jest śliczne! Gratuluję! :)))

    OdpowiedzUsuń