niedziela, 16 maja 2010

Wszystkiego po troszkę...

Niedziela - szara i desczowa...zaczynam się przyzwyczajać ;) Dzieciaczki buszują z tatusiem, więc wpadłam się pochwalić. Dużo dziś chwalenia :D
Najpierw pochwalę się sukcesem naszej najstarszej Anii. Od września wraz ze zmianą szkoły zaczęła trenować judo i powiem Wam, że radzi sobie bardzo dobrze, ma już 4 medale, dziś zdobyła kolejny na Wrocławskiej Olimpiadzie Młodzieży - zajęła trzecie miejsce, uważamy że wspaniale bo walczyła z dziewczynami które trenują już po 5 lat i więcej, ona zaledwie pare miesięcy :)


A teraz troszkę bardziej przyziemnych rzeczy :)
Uwaga...tadam, spróbowałam decu :) - faaaaantastyczna zabawa :)
Przerobiłam sobie dwa jakieś zdezelowane z lekka pudełeczka na próbę. Po czekoladkach jedno, drewniane, popisane przez dzieci - żałuję że nie zrobiłam zdjęć przed...ale jak to bywa, wpadłam na to po fakcie :) Drugie po kubeczku, kartonowe (czerwone było).
Absolutnie nie chcę waszej oceny bo wiadomo, że to techniczna porażka i improwiacja :)))) Ale myślę, że z czaem jestem w stanie Was czymś zaskoczyć w tym temacie bo straszni mi się to spodobało. Tak dla samej siebie - świetna sprawa, naprawdę.
Mam teraz własne, prywatne pudełeczko z motywem lawendy na guziczki i jestem happy :D
A oto efekt moich prac - proszę się nie śmiać zbyt głośno :D
Pudełesio:

I przekombinowane większe, ale nie jest źle ;)
Jak to się mówi, najważniejszy pierwszy krok - z czasem będzie coraz lepiej ;) ...tzn. mam nadzieję :)
Z szyciowych tematów to kolejną króliczkę machnełam, dzień dziecka się zbliża to może sie ktoś skusi. Wcześniejsza szybko znalazła właścicielkę więc po cichutku liczę, że z tą będzie podobnie:)

I tyle by było u mnie z nowinek :)
Pozdrwiam serdecznie jak zawsze. Dziękuję za każde ciepłe słowo. Do zybkiego zobaczenia i przeczytania :)

12 komentarzy:

  1. Gratuluje Twojej córuni bo to naprawde wielkie osiągniecie!!! Kiedys decu tez próbowałam ale wole szycie lub dzierganie no a ostatnio filcowanki, ale twoje pudełeczka wyszły bardzo fajnie jak na pierwszy raz. Dla mnie lawendowe jest super!!!Uważaj Dario bo to wciąga hi hi!!!!Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielkie gratulacje dla córki - takie osiągnięcie po kilku miesiącach treningów !!! za rok będzie mistrzynią :)
    bardzo ładne te prace w decu :) a zwłaszcza lawenda - to naprawdę wciąga wiem to z autopsji :) choć nigdy tak do końca nie jestem zadowolona z efektu :)

    a królisia ?....cóż powiedzieć - jak zawsze perfekcyjna,kolorowa i wesoła - z pewnością szybko znajdzie nowy domek :)

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje dla Ani! Bo wszystkie Anie to takie fajne dziewczyny są, wiesz? :))) I mówiłam, że decu to fajna zabawa, czyż nie? ;)) A królisia jak zwykle, cudna, na pewno szybko znajdzie właściciela! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje!!
    Trzecie miejsce to wspaniały wynik!
    Śliczne pudełeczka mnie najbardziej podoba się to konwaliowe.
    Pozdrawiam.
    J:O)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje dla Ani.Trzecie miejsce po tak krótkim okresie trenowania to nie lada wynik.Decu wyszedł ci rewelacyjnie zwłaszcza pudełeczko.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lawendowe pudełeczko jak dla mnie idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po pierwsze gratuluję córci! Teraz to żaden facet jej nie podskoczy - jak machnie przez bioderko to hoho! ;-D

    Po drugie - pudełka są naprawdę bardzo fajne! Tylko mam jedną uwagę - uważaj - decu wciąga. Jak szycie!

    A króliś przesłodki!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję zdolnej córci.
    Piekny Ci dekupaż wyszedł, poważnie.
    nie wygląda na debiut raczej zaawansowana robota.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla Anulki wielkie uściski i gratulacje:-)moje dziewczyny niestety nie mają za dużo możliwości w małej miejscowości. Króliś boski jak zwykle, a decu powala mnie. Mam już od dawna ochotę na decu, ale jakoś się boję zabrać- hihi

    OdpowiedzUsuń
  10. gratuluje sukcesu córki:)pudełka są piękne, a najważniesze że sprawiły Ci frajdę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A dziękuję, dziękuję ślicznie w imieniu Anii i swoim własnym :)
    Macie rację - decu wciaga, cały czas kombinuję co bym tu mogła "machnąć", bo "ulepszanie" staroci jakoś bardziej mnie kręci niż ozdabianie nowiuskich drewienek, a może poprostu chcę najpierw potrenować na rzeczach po których nie będe płakała w razie w ;) Serwetek mam mało, więc musze się pozaopatrywac troszkę...straszniście to fajne:) Fiolqo kochana próbuuuuuj - jak ja dałam rade, to ty na pewno ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję Anii miejsca na pudle (tak się to chyba "fachowo" nazywa? :) a co do decu.. zazdroszczę. Od dawna podziwiam prace wykonane tą techniką, ale jak dla mnie to czarna magia na razie.. kurczę może pójde w Twoije ślady i wreszczie się odważę?

    OdpowiedzUsuń